Redakcja Polska

Najważniejsze wydarzenia tygodnia: 17.07.2020 r.

17.07.2020 16:14
W tym wydaniu: zwycięstwo Andrzeja Dudy  w wyborach prezydenckich w Polsce, unijny szczyt w Brukseli poświęcony budżetowi na lata 2021-2027 oraz relacje polsko-litewskie, kiedyś i dziś.
Audio
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej DudaPAP/Leszek Szymański

POLACY W KRAJU I ZA GRANICĄ WYBRALI PREZYDENTA

W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów po przeliczeniu głosów we wszystkich obwodach. Zwycięzcą II tury wyborów prezydenckich został ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda. Uzyskał 51,03 procent głosów. Jego konkurent, kandydat Koalicji Obywatelskiej, Rafał Trzaskowski, uzyskał 48,97 procent głosów ważnych.

Szef Gabinetu Prezydenta zapowiedział, że Andrzej Duda przedstawi merytoryczny i polityczny program II kadencji w czasie inauguracyjnego wystąpienia na początku sierpnia.

Poseł Platformy Obywatelskiej Wojciech Saługa odniósł się do zbliżonego wyniku obu kandydatów. Polityk uważa, że w naszym społeczeństwie po kampanii wyborczej zarysował się głęboki podział.

Do głosowania poza granicami kraju zgłosiło się 519 tysięcy osób, dodatkowe 4 749 osób głosowało na podstawie zaświadczeń. Minister Jacek Czaputowicz powiedział, że to znacznie więcej, niż w poprzednich wyborach prezydenckich, czy ostatnich parlamentarnych. Do Polaków trafiło 480 tysięcy pakietów wyborczych.

Jak poinformował szef resortu, MSZ nie uzyskało zgody na przeprowadzenie wyborów w państwach takich jak Chile czy Korea Północna.

NEGOCJACJE WARTE MILIARDY

Przewodnicząca Komisji Europejskiej zaapelowała do unijnych przywódców o porozumienie w sprawach finansowych Wspólnoty. Chodzi o uzgodnienie budżetu na lata 2021-2027 oraz funduszu odbudowy po pandemii.

Na ten temat rozmawiają na szczycie w Brukseli europejscy przywódcy: "To negocjacje o najwyższą stawkę. Jeśli postąpimy we właściwy sposób, możemy przezwyciężyć ten kryzys i wyjść z niego silniejsi. Wszystkie elementy do osiągnięcia kompromisu są na stole, a rozwiązanie jest możliwe. Tego właśnie oczekują Europejczycy, bo to ich miejsca pracy są stawką."

Przewodnicząca Komisji podkreśliła, że uzgodnienie ambitnego budżetu Unii i odpowiednio dużego funduszu pozwoli Unii na przezwyciężenie kryzysu i zmodernizowanie jednolitego rynku. Wstępna propozycja dotycząca funduszu odbudowy to 750 miliardów euro, z czego pół biliona to mają być bezzwrotne granty, reszta pożyczki. Jednak kraje z tak zwanej grupy oszczędnych domagają się zmniejszenia funduszy i przewagi kredytów nad dotacjami.

Polska nie godzi się natomiast na łączenie przestrzegania praworządności z wypłatą nowych środków w Unii Europejskiej. Mówił o tym w Brukseli premier Mateusz Morawiecki, który reprezentuje nasz kraj na dwudniowym, nadzwyczajnym szczycie Rady Europejskiej. To pierwsze po wybuchu pandemii koronawirusa fizyczne spotkanie szefów państw i rządów.

Unijni przywódcy kontynuują negocjacje w sprawie budżetu Wspólnoty na lata 2021-2027 oraz wartego 750 miliardów euro funduszu odbudowy po pandemii. "Nie zgadzamy się na arbitralne ujęcie kwestie praworządności" - podkreślał premier Mateusz Morawiecki. 

Szef Rady Europejskiej Charles Michel w propozycji negocjacyjnej na szczyt podtrzymał powiązanie wypłaty funduszy z przestrzeganiem zasad praworządności, ale w bardziej złagodzonej formie aniżeli proponowała Komisja Europejska. Do decyzji o ewentualnych sankcjach potrzebna byłaby większość państw co oznacza, że byłoby to bardzo trudne. Bruksela proponowała natomiast mechanizm odwrotny - by większość była potrzebna do zablokowana decyzji o sankcjach, co ułatwiałoby ich nałożenie. Ponadto, jak mówili Polskiemu Radiu unijni dyplomaci, powiązanie funduszy z praworządnością miałoby dotyczyć przede wszystkich tych krajów, w których istnieje zagrożenie co do prawidłowego wykorzystania funduszy, czyli tych, które mają zarzuty korupcyjne.

"RELACJE POLSKO-LITEWSKIE DOBRE JAK NIGDY"

Przywódcy Polski i Litwy spotkali się na Polach Grunwaldzkich, aby uczcić 610. rocznicę wspólnego zwycięstwa nad oddziałami państwa krzyżackiego. Litewski prezydent Gitanas Nauseda podkreślił znaczenie bitwy, a także odniósł ją do współczesnych kontekstów politycznych i militarnych.

Gitanas Nauseda oświadczył, że wspólnie musimy bronić międzynarodowego ładu, gdyż jest to istota i fundament Zachodu. Przypomniał, że inwestycje w obronność są koniecznością: "Nie mamy luksusu życia w wyjątkowo spokojnym i życzliwym otoczeniu. Na tym polu bitwy pod Grunwaldem, patrząc z historycznej perspektywy, nigdy tego nie mieliśmy. Dlatego bezpieczeństwo będzie nadal kosztować. Inwestycje w obronę nie są kaprysem Litwy i Polski, lecz koniecznością."

Prezydent Litwy dodał, że ten obowiązek wynika z bolesnych lekcji naszej historii. Przypomniał, że inne kraje: Ukraina i Gruzja, jak nigdy dotąd, potrzebują dziś naszej pomocy, gdyż ponoszą koszty za swoje aspiracje czy samostanowienie. Nawiązał też do polityki historycznego rewizjonizmu i zaznaczył, że Polska i Litwa muszą toczyć kolejny bój w obronie historycznej prawdy.

Prezydent Andrzej Duda mówił, że symbole budują politykę, historię i relacje. Dlatego - jak podkreślił - tak ważna jest symboliczna obecność na polach Grunwaldu prezydenta i premiera Republiki Litewskiej.

W obchodach upamiętniających bitwę pod Grunwaldem oprócz głów państw i premierów Polski i Litwy udział wzięli ministrowie rządów obu państw. Prezydenci Andrzej Duda i Gitanas Nauseda rozmawiali też o bieżących sprawach europejskich - m.in. o walce z koronakryzysem, inicjatywie Trójmorza i współpracy w ramach NATO i Unii Europejskiej.

Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan