76. SESJA ZGROMADZENIA ORGANIZACJI NARODÓW ZJEDNOCZONYCH
Szef ONZ zaapelował w Nowym Jorku do światowych przywódców o odpowiedzialność i wywiązywanie się ze złożonych obietnic. Antonio Guterres otworzył obrady dorocznego Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. W siedzibie ONZ na Manhattanie przemawiało ponad 100 światowych liderów, w tym polski prezydent Andrzej Duda.
Szef ONZ mówił w trakcie debaty, że światowi przywódcy muszą wywiązywać się z obietnic, by nie stracić zaufania społecznego. Brak tego zaufania rodzi bowiem teorie spiskowe, wzmacnia populistów i ich pseudo rozwiązania społeczne, a także prowadzi do prześladowań najuboższych: “To dla nas chwila prawdy. To jest moment, byśmy spełnili obietnice, odbudowali zaufanie i dali ludziom nadzieję”.
Antonio Guterres podkreślał, że świat musi bardziej zaangażować się w walkę ze zmianami klimatycznymi. Szef ONZ zaapelował też o sprawiedliwy rozdział szczepionek na COVID-19 na świecie. Polski prezydent podczas swojego wystąpienia poruszył natomiast, m.in. problem na granicy polsko-białoruskiej.
W ubiegłym roku pandemia koronawirusa sprawiła, że wszyscy przywódcy nagrali swoje wystąpienia na sesję ONZ. W tym roku, jedna trzecia polityków także przysłała nagrane wcześniej przemówienia. Pozostali pojawili się na Manhattanie osobiście.
ROZMOWA SZEFÓW MSZ ROSJI I POLSKI BEZ KONKLUZJI
Podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.
Rzecznik MSZ Łukasz Jasina powiedział, że rozmowy miały związek z objęciem przez Polskę w przyszłym roku przewodnictwa w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie
Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau powiedział, że podczas spotkania z szefem rosyjskiej dyplomacji niewiele czasu poświecono na kwestie bilateralne i że żadnych konkluzji nie osiągnięto. Minister zapowiedział jednak, że rozmowy ze stroną rosyjską będą kontynuowane.
Minister Zbigniew Rau zapowiedział kontynuowanie dialogu z Rosją ale zastrzegł, że będzie on dotyczył przede wszystkim kwestii związanych z OBWE.
KONFLIKT POLSKO-CZESKI WOKÓŁ KOPALNI TURÓW
Samorząd kraju libereckiego w Czechach zwróci się do Komisji Europejskiej o utworzenie specjalnego funduszu. Za jego pośrednictwem kary płacone przez Polskę w związku z Turowem miałyby być przeznaczane na ochronę środowiska i minimalizację skutków wydobycia w polskiej kopalni. W poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zobowiązał Polskę do płacenia na rzecz Komisji Europejskiej pół miliona euro dziennie w związku z niezaprzestaniem wydobycia w Turowie.
O takim wniosku informował Hetman Kraju libereckiego Martin Puta: "Zdecydowaliśmy się zwrócić z takim pomysłem do Komisji Europejskiej, aby wybrzmiało to, że kara dla Polski nie rozwiązuje naszych problemów. Nie cieszy mnie to, że na Polskę nałożono kary w wysokości pół miliona euro dziennie. Cieszyłbym się, gdyby udało nam się podpisać międzyrządową umowę, która rozwiąże problem w dłuższej perspektywie."
W piątek w Pradze odbyła się kolejna runda polsko-czeskich negocjacji w sprawie Turowa. Wiceminister klimatu Ireneusz Zyska wyraził nadzieję, że uda się w końcu dojść do porozumienia.
Czechy zaskarżyły Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z przedłużeniem koncesji na wydobycie w kopalni Turów. Władze w Pradze twierdzą, że kopalnia jest przyczyną obniżenia się poziomu wód gruntowych po stronie czeskiej. TSUE w postanowieniu wstępnym przychylił się do tych argumentów i nakazał Polsce wstrzymanie wydobycia do czasu zakończenia procesu. Ponieważ kopalnia nadał działa, w poniedziałek Trybunał nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tysięcy euro dziennie za każdy kolejny dzień wydobycia.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.