- Zależy mi na integracji środowiska, kreowaniu liderów, a także podtrzymywaniu polskiej kultury. Oczywiście Polska powinna być cały czas otwarta na powrót swoich dzieci do domu - powiedział Dziedziczak w rozmowie z poniedziałkowym "ND".
Według niego "dotychczas Polacy na obczyźnie byli traktowani jak petenci". - Ja widzę potencjał polityczny, na którym Polska i Polonia mogą zyskać. Jesteśmy w stanie stworzyć sprawny system służby naszemu krajowi - ocenił Dziedziczak.
- Nam zależy na tym, aby każdy Polak na świecie walczył o dobre imię naszej Ojczyzny. To dotyczy historii, szczególnie walki z kłamstwami o rzekomym udziale naszych przodków w holokauście czy o tzw. polskich obozach śmierci - dodał. - Nie zapominajmy też o współczesności. Dzisiaj zarzuca nam się łamanie praw człowieka i zabijanie demokracji. (...) Polacy w kontaktach ze swoimi przyjaciółmi powinni zwracać uwagę na te fakty - powiedział.
Według Dziedziczaka "politycy krajów, w których mieszkają Polacy, powinni zabiegać o ich poparcie" jako potencjalnych wyborców, a ci powinni stawiać politykom "konkretne wymagania" dotyczące np. "troski o prawdę historyczną czy szkolnictwo". Za podstawowe zadanie uznał nauczanie języka polskiego.
IAR/dad