Redakcja Polska

Katastrofa smoleńska. Raport podkomisji: były przynajmniej dwie eksplozje

22.09.2021 10:55
Z raportu podkomisji smoleńskiej wynika, że przyczyną katastrofy 10 kwietnia 2010 roku były przynajmniej dwie eksplozje; podkomisja zidentyfikowała dźwięk eksplozji w lewym skrzydle, miała ona miejsce jeszcze zanim samolot przeleciał nad brzozą - mówi PAP Antoni Macierewicz.
Wrak Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem
Wrak Tu-154, który rozbił się pod SmoleńskiemWłodzimierz Pac/Polskie Radio

Według Macierewicza raport wskazuje również, że kilka sekund później doszło do kolejnej eksplozji w lewym centropłacie samolotu. Według polityka PiS, innym dowodem na eksplozję jest to, że "pierwsze fragmenty ciał ludzkich znajdują się na samym początku wrakowiska, w miejscu jeszcze, gdzie samolot nie mógł być - gdyby uderzył normalnie w ziemię - rozbity, zniszczony". 

Kilka dni temu Macierewicz - przewodniczący podkomisji smoleńskiej badającej przyczyny katastrofy - przekazał w Sejmie, że 10 sierpnia podkomisja przegłosowała raport. - Wszystkie rodziny ofiar katastrofy zostały powiadomione, że raport jest dla nich dostępny i mogą się z nim zapoznać w siedzibie komisji - zaznaczył rozmowie z PAP.

Macierewicz: przyczyną katastrofy była eksplozja

Pytany, jakie ustalenia odnośnie przyczyn katastrofy zawiera raport, odparł: "Przyczyną katastrofy była eksplozja, a przynajmniej dwie eksplozje - pierwsza w lewym skrzydle, a druga w centropłacie kilka sekund później, która zniszczyła samolot zupełnie i zabiła wszystkich pasażerów oraz załogę".

Podkreślił, że "komisja zidentyfikowała dźwięk eksplozji w lewym skrzydle, która miała miejsce mniej więcej półtorej sekundy zanim samolot przeleciał nad brzozą na działce (Nikołaja) Bodina".

- Ta eksplozja zniszczyła lewe skrzydło, a miała miejsce, powtarzam, półtorej sekundy - czyli ponad 100 metrów przed miejscem, gdzie rosła brzoza. Eksplozja została odnotowana w rejestratorze głosowym i została przez komisję ukazana, jest to w raporcie. (Została) bardzo dokładnie zanalizowana, dźwięk eksplozji został określony przez porównywanie z dźwiękiem eksplozji materiałów wybuchowych, tych, które zostały znalezione na wraku samolotu, a więc - pentrytu, heksogenu i trotylu - tłumaczył.

- Po drugie, eksplozja, która nastąpiła w lewym centropłacie kilka sekund później została bardzo dokładnie przeanalizowana i udowodniona przez rekonstrukcję wraku i przeanalizowanie szczątków wraku i ich zniszczeń. Zostało zidentyfikowanych kilkadziesiąt loków powybuchowych, które są, można by powiedzieć, "podpisem" eksplozji - kontynuował polityk PiS.

- Cała literatura, która dotyczy śladów wybuchów pokazuje, że loki powybuchowe - a te zostały w liczbie kilkudziesięciu zidentyfikowane, są zawarte w raporcie, pokazane bardzo dokładnie - są dowodem bezspornym eksplozji - uzasadniał.

Wbite w ziemie drzwi pasażerskie

Macierewicz zauważył ponadto, że "lewe drzwi pasażerskie (zostały) wbite na metr głęboko w ziemię z fragmentami ciała ludzkiego, co byłoby niemożliwe bez siły, jaką uruchomiła eksplozja". Według niego "tylko eksplozja mogła doprowadzić do takiego głębokiego wbicia tych drzwi i to już ze zniszczonymi ciałami ludzkimi".

Jak dodał, dowodem eksplozji jest też "sposób zniszczenia i rozrzutu ciał pasażerów". - Przede wszystkim wynika to z analizy rozrzutu ciał pasażerów siedzących w trzeciej salonce, które zostały rozrzucone na całym obszarze wrakowiska, czyli ponad 100 metrów odległości, choć salonka trzecia znajduje się w środku samolotu - kontynuował.

Fragmenty ciał

- Być może ważniejszy jeszcze jest dowód wynikający z faktu, że pierwsze fragmenty ciał ludzkich znajdują się na samym początku wrakowiska, w miejscu jeszcze, gdzie samolot nie mógł być - gdyby uderzył normalnie w ziemię - rozbity, zniszczony - zaznaczył. - To zostało zanalizowane przez symulację pokazującą, co się dzieje z samolotem, kiedy uderzy w ziemię. A są tam fragmenty wyłącznie z wnętrz, malutkie, drobne, fragmenty wyłącznie z wnętrz ciał ludzkich, wskazujące na oczywistą eksplozję, oczywisty wybuch - powiedział Macierewicz.

Zdaniem polityka PiS "bardzo ważnym materiałem dowodowym jest analiza sił, jakie były niezbędne, żeby oderwać ogon samolotu". - Ogon samolotu został oderwany siłami co najmniej wielkości 1460 ton. Ta analiza została bardzo dokładnie zrobiona na podstawie obliczenia zniszczeń poszczególnych fragmentów łączących ogon samolotu z tylną częścią samolotu, kadłuba - wskazywał.

- Trzeba koniecznie powiedzieć o tym, że zarówno polskie, jak i natowskie laboratoria zidentyfikowały na szczątkach samolotu materiały wybuchowe - właśnie trotyl, heksogen i właśnie pentryt. Te trzy rodzaje materiałów wybuchowych zostały zidentyfikowane zarówno na szczątkach samolotu znalezionych na wrakowisku, jak i w lewym skrzydle TU-154 numer 102, który wrócił do Polski po remoncie w styczniu 2011 roku - oświadczył.

Dźwięk eksplozji i zniszczenie skrzydła

Zdaniem Macierewicza, to "główne dowody przesądzające o tym, że to eksplozja zniszczyła samolot". - Zniszczenie skrzydła i dźwięk eksplozji nastąpił na co najmniej 100 metrów przed brzozą na działce Bodina, która została wyniesiona do rangi symbolu zniszczenia samolotu przez propagandę rosyjską oraz propagandę aparatu pana Donalda Tuska - stwierdził.

- Warto przypomnieć koniecznie, że 15 metrów nad ziemią zarówno strona rosyjska, jak i my zidentyfikowaliśmy fakt zniszczenia w ogóle zasilania samolotu. Samolot utracił w ogóle zasilanie, co świadczy o tym, że były to skutki zniszczeń wewnętrznych, będących efektem eksplozji właśnie" - kontynuował. - To jest także, nawiasem mówiąc, chociaż w przypisie, ale w raporcie MAK (Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego - PAP), choć pan Miller (były szef MSWiA Jerzy Miller) o tym zapomniał - dodał.

Macierewicz wskazywał również m.in. że "blisko 30 proc. ciał (ofiar katastrofy - PAP) jest poparzonych, a czasami wręcz spalonych i to ciał, szczątków ludzkich, fragmentów ciał ludzkich leżących w miejscach, gdzie nie było na ziemi, na zewnątrz, ognia, a więc poparzenia musiały nastąpić wewnątrz samolotu".

Macierewicz zaznaczył jednocześnie, że to "tylko niektóre ustalone przez komisje dowody wskazujące na eksplozję jako przyczynę zniszczenia samolotu".

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.


Źródło: PAP

Wielka Brytania oskarża trzeciego Rosjanina o próbę zabójstwa Siergieja Skripala

21.09.2021 14:04
Brytyjska policja wskazała we wtorek i postawiła zarzuty trzeciemu funkcjonariuszowi rosyjskiego wywiadu wojskowego w związku z próbą zabójstwa byłego rosyjskiego agenta Siegieja Skripala, do której doszło w marcu 2018 r. w Salisbury.

Rząd przyjął nowelizację budżetu państwa na ten rok

21.09.2021 14:06
Rząd przyjął nowelizację budżetu państwa na 2021 rok. Deficyt w porównaniu do ustawy ma zmniejszyć się z 82,3 mld zł do 40,4 mld zł. Szef rządu zapowiedział na konferencji, że nowelizacja budżetu umożliwi przeznaczenie większych środków na zdrowie, szkolnictwo wyższe, kształcenie medyków, poprawę deficytów z poprzednich lat oraz transport i rolnictwo.

"Jedynym winnym cierpienia jest reżim białoruski". Premier o sytuacji na granicy

21.09.2021 14:20
Będziemy bronili naszej granicy z całą determinacją, jedynym winnym cierpienia ludzkiego i ofiar jest wyłącznie reżim białoruski, będziemy robić wszystko, by skutecznie zabezpieczyć granicę Polski i UE przy zachowaniu wszelkich humanitarnych środków - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.