Jolanta Śliwińska
Ostatnia aktualizacja:
29.08.2019 20:02
MOJA MATKA ALICJA Z KUCZEWSKICH DOBROWOLSKA Nikt z mojej rodziny nie walczył z bronią w ręku o odzyskanie niepodległości Polski, ale… W 1912 roku mój dziadek, urzędnik bankowy został wywieziony, podobnie jak wielu pracowników państwowych, na Syberię. Osiedlony został w Czycie. W ślad za nim pojechała żona z kilkuletnią Lilą. I tam moja mama uczyła się patriotyzmu. W listopadzie 1914 roku, wówczas sześcioletnia, wraz ze swoimi rodzicami kwestowała na pomoc Polakom. Oryginalne papierowe plakietki wraz ze zdjęciami zachowały się do dziś.
.Foto: Archiwum domowe/Jolanta Śliwińska