- 109. edycja Australian Open zakończy się 21 lutego
- W grze pojedynczej kobiet tytułu broni Amerykanka Sofia Kenin. Wśród mężczyzn Serb Novak Djoković
W Melbourne jest Cezary Gurjew, który znalazł się w niewielkiej grupie dziennikarzy z akredytacją na tenisowy turniej Australian Open. Dziennikarz radiowej Jedynki już od połowy stycznia jest na miejscu i przekazuje codzienne relacje z Melbourne Park. Zapraszamy także na stronę portalu PolskieRadio24.pl do specjalnego serwisu poświęconego rywalizacji tenisistów.
Australian Open 2021 - SERWIS SPECJALNY
Osaka i będąca 71. rakietą świata Hsieh dwa lata temu trafiły na siebie w trzeciej rundzie imprezy w Melbourne i ich pojedynek był wtedy znacznie bardziej zacięty. Reprezentantka Kraju Kwitnącej Wiśni, która wygrała wówczas w trzech setach, sięgnęła w tamtej edycji potem po tytuł.
Tym razem spędziły na korcie 66 minut i była liderka rankingu WTA tylko chwilowo miała kłopot z oburęcznymi zagraniami rywalki z obu stron kortu. Sama ogółem dobrze radziła sobie zarówno w ofensywie, jak i w obronie, nie pozwalając przeciwniczce na zdobywanie zbyt wielu punktów.
Osaka serwowała z prędkością dochodzącą do 196 km/h, zanotowała siedem asów, oddała Tajwance tylko dwa punkty przy swoim pierwszym podaniu i ani razu nie została przełamana. Nie przejęła się także zbytnio, gdy Hsieh obroniła dwie piłki meczowe.
- Nawet kiedy Su-wei przypierała mnie do ściany, to byłam spokojna. Jestem bardzo szczęśliwa z powodu tego jak grałam. Każdy pojedynek z nią to prawdziwa bitwa, niezależnie od wyniku tak było też dziś - zaznaczyła 23-letnia tenisistka.
Biorąc pod uwagę mecze, do których przestępowała, to we wtorek odniosła 19. zwycięstwo z rzędu. W poprzednim sezonie dotarła do finału WTA w Nowym Jorku, potem triumfowała w US Open, a na początku lutego dotarła do decydującego meczu imprezy WTA w Melbourne. W obu turniejach kobiecego cyklu wycofała się przed finałem.
35-letnia Hsieh, która ma na koncie trzy tytuły wielkoszlemowe w deblu, mimo porażki ma powody do zadowolenia. Jest najstarszą zawodniczką w liczonej od 1968 roku Open Erze, która zadebiutowała w ćwierćfinale zawodów tej rangi w singlu. Tajwanka nie ma wątpliwości, że Osakę stać na drugi triumf w Melbourne.
- Musi tylko grać swoje i zachować spokój. Jest wspaniałą tenisistką - oceniła.
Australian Open: piąta rakieta świata za burtą. Pegula odprawiła Switolinę
W poprzedniej rundzie w Melbourne Japonka odwróciła losy trzeciego seta i pokonała Hiszpankę Garbine Muguruzę, finalistkę poprzedniej edycji 4:6, 6:4, 7:5. Teraz zmierzy się z Rumunką Simoną Halep lub Amerykanką Sereną Williams. Pierwsza z nich to wiceliderka światowej listy, druga walczący o 24. tytuł wielkoszlemowy w singlu i wyrównanie rekordu wszech czasów.
Dotychczas Osaka za każdym razem, gdy docierała do ćwierćfinału w Wielkim Szlemie, to wygrywała później taki turniej. Tak było w US Open 2018 i 2020 oraz dwa lata temu w Australian Open.
Wyniki ćwierćfinałów singla kobiet w wielkoszlemowym turnieju tenisowym Australian Open:
wtorek
Serena Williams (USA, 10) - Simona Halep (Rumunia, 2) 6:3, 6:3
Naomi Osaka (Japonia, 3) - Su-wei Hsieh (Tajwan) 6:2, 6:2
środa
Jessica Pegula (USA) - Jennifer Brady (USA, 22)
Ashleigh Barty (Australia, 1) - Karolina Muchova (Czechy, 25)
pary półfinałowe:
Naomi Osaka (Japonia, 3) - Serena Williams (USA, 10)
Jessica Pegula (USA)/Jennifer Brady (USA, 22) - Ashleigh Barty (Australia, 1)/Karolina Muchova (Czechy, 25)
Czytaj także: