W Melbourne jest Cezary Gurjew, który znalazł się w niewielkiej grupie dziennikarzy z akredytacją na tenisowy turniej Australian Open. Dziennikarz radiowej Jedynki już od połowy stycznia jest na miejscu i przekazuje codzienne relacje z Melbourne Park. Zapraszamy także na stronę portalu PolskieRadio24.pl do specjalnego serwisu poświęconego rywalizacji tenisistów.
Australian Open 2021 - SERWIS SPECJALNY
Przed rozpoczęciem turnieju głośno było o kłopotach Nadala z plecami. W drodze do czołowej "ósemki" jednak nie stracił ani jednego seta.
Wydawało się, że w środę będzie tak samo, bo pewnie zapisał na swoim koncie dwie pierwsze partie. Wydłużył tym samym do 35 serię wygranych setów w Wielkim Szlemie. Kolejnego jednak już nie dołożył.
W trzeciej odsłonie kluczowy okazał się serwis, którego obaj zawodnicy przez długi czas skutecznie pilnowali. W 12 gemach nie tylko nie było żadnego "break pointa", ale też w ośmiu z nich podający gracz nie oddał rywalowi żadnego punktu, a w pozostałych tylko jeden.
W tie-breaku Tsitsipas zdołał już odskoczyć faworytowi, a o jego zwycięstwie zarówno w czwartym, jak i w piątym secie przesądziło jedno przełamanie.
Do trzech razy sztuka
Hiszpan obronił w końcówce dwie piłki meczowe, a potem miał jeszcze szansę na odrobienie "breaka", ale kolejnego meczbola Grek już wykorzystał.
- Brak mi słów, by opisać to, co się właśnie wydarzyło na korcie. Mój tenis mówi sam za siebie. To niewiarygodne uczucie walczyć na takim poziomie i dać z siebie wszystko. Zacząłem bardzo nerwowo. Nie wiem, co stało się po trzecim secie. Latałem jak ptak i wszystko mi wychodziło. Skupiłem się na tym, by zachować spokój i utrzymać nerwy na wodzy. Wielokrotnie mi się to nie udawało w przeszłości. W kluczowych momentach dziś byłem jednak opanowany. Jestem bardzo zadowolony z podejścia, jakie zaprezentowałem - podsumował 22-letni zwycięzca po czterogodzinnym pojedynku.
To jego drugi pięciosetowy mecz w tym turnieju - pierwszy zaliczył w drugiej rundzie. Miał za to czas, żeby odpocząć przed środową konfrontacją, bo do ćwierćfinału awansował bez gry. Włoch Matteo Berrettini (9.) oddał spotkanie walkowerem z powodu urazu mięśnia brzucha.
Tsitsipas został dopiero drugim tenisistą, któremu udało się pokonać w Wielkim Szlemie Nadala po przegraniu dwóch pierwszych partii. Włoch Fabio Fognini dokonał tego podczas US Open 2015.
Grek poprawił też nieco swój bilans pojedynków ze słynnym graczem z Majorki. Z siedmiu wcześniejszych spotkań wygrał jedno. W Australian Open trafili na siebie też dwa lata temu w półfinale - wyżej notowany z zawodników wygrał bez straty seta.
Nadal poczeka na rekord
Hiszpan do ćwierćfinału Wielkiego Szlema dotarł po raz 43., a w Melbourne - 13.
Obecnie ma on na koncie 20 triumfów w zawodach tej rangi. Kolejny pozwoliłby mu zostać samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów wśród mężczyzn. Obecnie dzieli to miano ze Szwajcarem Rogerem Federerem. Na antypodach triumfował dotychczas tylko raz - w 2009 roku.
Grek po raz trzeci w karierze awansował do półfinału w Wielkim Szlemie, a jeszcze nigdy nie przeszedł tego etapu. W Australii zatrzymał się na nim już w 2019 roku, po wspomnianej porażce z Nadalem.
Teraz jego kolejnym rywalem będzie rozstawiony z "czwórką" Daniił Miedwiediew. 25-letni Rosjanin od końcówki poprzedniego sezonu prezentuje wysoką formę. Środowe zwycięstwo w ćwierćfinale w Melbourne to jego 19. z rzędu wygrany mecz.
Statystyka przemawia wyraźnie na korzyść gracza z Moskwy, który wygrał pięć z sześciu ich dotychczasowych pojedynków.
Rosyjskie starcie dla Miedwiediewa
Miedwiediew pokonał Andrieja Rublowa 7:5, 6:3, 6:2 w ćwierćfinale. Tak samo zakończył się poprzedni wielkoszlemowy mecz tych rosyjskich tenisistów, którego stawką również był awans do czołowej "czwórki".
Zarówno Miedwiediew, jak i Rublow imponowali formą w drugiej części ubiegłego roku i utrzymują dobrą dyspozycję na początku bieżącego. Wspólnie niedawno poprowadzili Rosję do sukcesu w drużynowym ATP Cup, ale w środę przyjaźniący się zawodnicy stanęli po przeciwnych stronach kortu.
Toczący się w upale i w szybkim tempie pojedynek nie zawiódł oczekiwań kibiców. Dwaj niepokonani w tym sezonie gracze (każdy z nich przed tym spotkaniem miał bilans 8-0) rozpoczęli go pewni siebie.
Intensywna walka kosztowała ich sporo sił. Rublow po wygraniu w drugim secie najefektowniejszej wymiany w tym spotkaniu, która składała się z 43 uderzeń, usiadł wyczerpany obok kortu. Dysponuje on większą siłą uderzenia od rodaka, ale Miedwiediew doprowadzał go do frustracji, skutecznie łącząc grę w obronie i ataku.
Mecz przyjaciół
Po zakończeniu trwającego nieco ponad dwie godziny meczu zwycięzca poprosił na kort fizjoterapeutę, zgłaszając problemy z lewym udem.
- Było bardzo ciężko. Kiedy przyjeżdżasz do Australii i codziennie jest 40 stopni Celsjusza, to jest ciężko, ale przywykasz do tego. Teraz mieliśmy kilka dni, kiedy było 20 stopni, a dziś był upał. W tym meczu z Andriejem mieliśmy parę niesamowitych wymian. Jestem jednym z pierwszych tenisistów, którzy tak go wymęczyli...Trudno jest grać przeciwko przyjacielowi, ale obaj lubimy rywalizację i każdy z nas chciał wygrać oraz awansować do półfinału. To był jeden z moich najlepszych meczów - podsumował 25-letni Miedwiediew.
Była to jego czwarta konfrontacja z młodszym o rok Rublowem. Zwyciężył we wszystkich, nie tracąc przy tym ani jednego seta. Poprzednio zmierzyli się w ćwierćfinale ubiegłorocznej edycji wielkoszlemowego US Open.
Zawodnik będący czwartą rakietą świata w środę wygrał 19. mecz z rzędu. Pod koniec ubiegłego sezonu triumfował w turnieju ATP w Paryżu oraz kończącej sezon imprezie masters - ATP Finals. Tegoroczne starty zaczął z kolei od czterech wygranych spotkań w ramach ATP Cup.
Czytaj także:
Rosjanin odniósł też zwycięstwo w 11 ostatnich pojedynkach z rywalami z Top10 listy ATP. W wielkoszlemowym półfinale zameldował się po raz trzeci w karierze. Oba wcześniejsze takie sukcesy odniósł w US Open.
Jego najlepszym wynikiem w zmaganiach tej rangi jest finał nowojorskiej imprezy z 2019 roku. W Melbourne dotychczas najdalszej dotarł do 1/8 finału (2019-20). Za sprawą obecnego startu jest już pewne, że w poniedziałek zadebiutuje w czołowej "trójce" światowego rankingu.
Rublow wciąż czeka
Rublow, który w poprzednim sezonie wygrał pięć imprez ATP, wciąż czeka na pierwszy w karierze półfinał Wielkiego Szlema. Teraz zadebiutował w czołowej "ósemce" Australian Open. Wcześniej do tego etapu dotarł w US Open i French Open.
Do półfinału w Melbourne we wtorek awansował debiutujący w głównej drabince Wielkiego Szlema kwalifikant Asłan Karacjew, który jest największą rewelacją turnieju. Po raz trzeci w czołowej "czwórce" jednych zawodów tej rangi znalazło się dwóch Rosjan. Wcześniej miało to miejsce podczas US Open w 2001 i 2006 roku. Po raz pierwszy zaś teraz trzech Rosjan dotarło do ćwierćfinału turnieju Wielkiego Szlema.
- To niewiarygodne, co zrobił Asłan. Zapisał się w historii (jako pierwszy debiutant w półfinale Wielkiego Szlema - PAP). Nie wiem, co on robił w czasie przerwy związanej z pandemią COVID-19. Zapewne ciężko pracował - podsumował Miedwiediew wyczyn starszego o trzy lata rodaka.
Wyniki ćwierćfinałów singla mężczyzn w wielkoszlemowym turnieju tenisowym Australian Open:
środa
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) - Rafael Nadal (Hiszpania, 2) 3:6, 2:6, 7:6 (7-4), 6:4, 7:5
Daniił Miedwiediew (Rosja, 4) - Andriej Rublow (Rosja, 7) 7:5, 6:3, 6:2
wtorek
Novak Djoković (Serbia, 1) - Alexander Zverev (Niemcy, 6) 6:7 (6-8), 6:2, 6:4, 7:6 (8-6)
Asłan Karacjew (Rosja) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 18) 2:6, 6:4, 6:1, 6:2
Pary półfinałowe:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Asłan Karacjew (Rosja)
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) - Daniił Miedwiediew (Rosja, 4)
/empe