Euro 2020

Euro 2020: Polacy odliczają dni do meczu ze Słowacją. Kadra Sousy gotowa na wyzwanie

Ostatnia aktualizacja: 11.06.2021 19:10
W piątek rusza pierwszy turniej od momentu wybuchu pandemii koronawirusa, w meczu otwarcia Włosi rozbili Turków 3:0. Polacy szykują się do spotkania ze Słowacją, którym rozpoczną udział w imprezie.
Robert Lewandowski w meczu towarzyskim z Islandią
Robert Lewandowski w meczu towarzyskim z IslandiąFoto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Reprezentacja Polski swój pierwszy mecz na Euro 2020 rozegra w poniedziałek o godzinie 18.00. Rywalem biało-czerwonych będzie Słowacja. Na relację z tego spotkania zapraszamy do radiowej Jedynki i na PolskieRadio24.pl.

>>>Euro 2020: turniej czas zacząć. Włosi pokonali Turków na otwarcie [RELACJA]<<<

Niepewność - to pierwsze, co przychodzi do głowy wielu kibiców, którzy czekają na pierwszy mecz biało-czerwonych na Euro 2020. Tym razem przed turniejem nie było pompowania balonika, trudno też zauważyć, by nasz występ był związany z wielkimi oczekiwaniami.

Wszyscy doskonale pamiętają, jak skończyły się dla nas mistrzostwa świata w Rosji. To stosunkowo świeże wspomnienie, które na pewno nie należy do przyjemnych.

baner grafika serwis Euro bez-Milika 1200 f.jpg
Euro 2020 - SERWIS SPECJALNY

Musieliśmy długo czekać na ten turniej i w poniedziałkowy wieczór poznamy odpowiedź na pytanie, jak wykorzystaliśmy ostatni rok. Ostatnie mecze towarzyskie nie napawają przesadnym optymizmem, ale zarówno reprezentanci, jak i sztab szkoleniowy przyznają, że przygotowania przebiegały zgodnie z planem i będzie widać zarówno świeżość, jak i efekty przeprowadzonych treningów. 

Czytaj także:

- Szczerze mówiąc, to dzisiaj nie będę spał dobrze. Będę zapewne myślał, jak skonstruować naszą taktykę na kolejne mecze. Gdy spaceruję, to staram się zawsze patrzeć do przodu, przed siebie, a nie pod nogi. Zastanawiam się, jak zainspirować graczy, żeby osiągnąć jak najlepszy rezultat. Do końca wierzyłem, że Arek z nami będzie grał, ale nie ma go i musimy znaleźć nowe rozwiązanie. Będą modyfikacje naszej gry, naszego systemu, ale też samego podejścia do gry - podsumował Paulo Sousa po zremisowanym 2:2 meczu z Islandią.

Posłuchaj
02:01 engel.mp3 O grupie E Grzegorz Nowaczyk rozmawiał z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski Jerzym Engelem (IAR)

 

Portugalski szkoleniowiec miał bardzo niewiele czasu na to, by wdrożyć swoje pomysły na to, jak ma wyglądać gra kadry. W dodatku sytuacja skomplikowała się w związku z urazami, które wykluczyły z gry Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika. W ostatnich dniach z resztą piłkarzy nie trenował Jan Bednarek, narzekający na problemy z mięśniem.

Nie zmienia to jednak faktu, że do dyspozycji trenera pozostaje większość kluczowych graczy biało-czerwonych. Trzon reprezentacji pozostanie bez zmian, ale w jedenastce, którą wybierze Sousa, pozostaje kilka niewiadomych, a wszystkie karty zostaną odsłonięte dopiero w poniedziałkowy wieczór.

Reprezentacja Polski nie znajduje się w gronie faworytów do tego, by zawojować mistrzostwa Europy, ale jeśli wykorzystamy wszystkie swoje atuty, w tym ten najbardziej oczywisty, czyli niesamowite strzeleckie umiejętności Roberta Lewandowskiego, możemy pokusić się tutaj o niespodziankę. 

- Wszyscy doskonale wiedzą, że pierwszy mecz jest bardzo ważny. Jeżeli jest zwycięstwo, to morale i pewność zespołu rośnie. My gramy pierwszy mecz ze Słowacją, czyli zespołem teoretycznie najsłabszym w grupie. Na pewno gorzej by było, gdyby to była Hiszpania. Nie mówię, że mecz ze Słowacją będzie łatwy, ale trzeba to spotkanie wygrać, najlepiej jak najwyżej i patrzeć dalej. Trzy punkty zdobyte już w pierwszym meczu mogą dać awans do fazy pucharowej. Dla mnie to będzie bardzo ważny mecz i nie chcę myśleć, co będzie, jeżeli przegramy – mówił były reprezentant kraju Jacek Bąk.

Dla reprezentacji Słowacji będzie to dopiero drugi w historii turniej Euro. Na ostatnich mistrzostwach Europy tegoroczny grupowy rywal Polski dotarł do 1/8 finału.

Żeby myśleć o grze na ME podopieczni selekcjonera Stefana Tarkovicia musieli zagrać w barażach, gdzie w dwumeczu pokonali Irlandię. Gola na wagę awansu zapewnił w dogrywce na Windsor Park w Belfaście Michal Duris. Eliminacje Słowacy zakończyli dopiero na trzecim miejscu w grupie E za plecami Chorwacji i Walii.

Słowacja to teoretycznie najprostszy rywal dla kadry Paulo Sousy, aczkolwiek biało-czerwoni nie powinni lekceważyć rywala. Ostatni raz obie ekipy spotkały się w 2013 roku na Stadionie Miejskim we Wrocławiu, gdzie gospodarze ulegli 0:2. Łącznie Polska grała ze Słowacją osiem razy - odniosła trzy zwycięstwa, raz zremisowała i czterokrotnie doznała porażki.

Musimy wierzyć w to, że jako reprezentacja osiągniemy sukces. Wyjście z grupy to powinien być dla nas początek. A co dalej? Niech poniesie fantazja.  Ale patrząc na mistrzostwa Europy w 2016 roku, jeden mecz może zdecydować o wszystkim - powiedział na konferencji prasowej Robert Lewandowski.

Kolejnym rywalem biało-czerwonych będą Hiszpanie (19 czerwca), którzy borykają się z problemami związanymi z koronawirusem - mistrzowie Europy z 2012 roku są cały czas w niepewności, którzy piłkarze będą gotowi do gry. Podobnie przedstawia się sytuacja Szwecji (zagramy z nią 23 czerwca), gdzie także stwierdzono zakażenia COVID-19. 

Musimy jednak przede wszystkim patrzeć na siebie, a nie na kłopoty naszych rywali. Wszystko zostanie zweryfikowane na boisku, na którym trzeba będzie dać z siebie wszystko. Później dowiemy się, do czego to wystarczy.

Czytaj także:

 

Czytaj także

Euro 2020: bez poważnych problemów kadrowych przed meczem ze Słowacją. Kwiatkowski: chcemy wyjść z grupy

Ostatnia aktualizacja: 11.06.2021 11:54
Nie ma poważnych urazów, które stanowiłyby zagrożenie, że kogoś mogłoby zabraknąć w meczu ze Słowacją - powiedział w programie "Gość Radia ZET" team menedżer piłkarskiej reprezentacji Jakub Kwiatkowski. W poniedziałek biało-czerwoni zadebiutują w Euro 2021.
rozwiń zwiń