Zgodnie z oczekiwaniami, Hiszpanie już od pierwszego gwizdka przejęli inicjatywę w tym spotkaniu, wymieniając dziesiątki podań i próbując atakiem pozycyjnym rozpracować defensywę Szwedów.
Skandynawowie doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że wymiana ciosów z rywalami jest prostym sposobem na to, by błyskawicznie znaleźć się na deskach i mieć już tylko iluzoryczne szanse na to, by wrócić do gry - okopali się na swoich pozycjach i odpierali ataki piłkarzy Luisa Enrique. Hiszpanie mieli ogromną przewagę w posiadaniu piłki, jednak nie stwarzali zbyt wielu klarownych sytuacji - najlepszą z nich zmarnował Dani Olmo, który uderzył głową po precyzyjnym dośrodkowaniu. Na posterunku był jednak Robin Olsen.
Większą część pierwszej części gry zawodnicy spędzili na połowie Szwecji, wymieniając podania, próbując przyspieszać swoje akcje i zaskoczyć rywali. Nie zdało się to jednak na wiele - liczba oddanych strzałów nie była imponująca, technika zawodników oczywiście robiła wrażenie, ale nie wynikało z niej wiele poza wrażeniami estetycznymi.
W 38. minucie faworyci mieli wymarzoną sytuację, do której doszło po błędzie Danielsona. Sam na sam z bramkarzem znalazł się Alvaro Morata, jednak jego uderzenie w długi róg bramki przeszło obok słupka.
Kilka minut później po raz kolejny musiał interweniować Olsen. W pierwszej połowie Hiszpanie wykonali ponad 400 celnych podań, Szwedzi nie dobili nawet do setki. Przy odrobinie szczęścia mogli jednak prowadzić, ale zmarnowali swoją jedyną szansę w tej części meczu.
Druga połowa rozpoczęła się od świetnej okazji dla Szwedów, ale przy dobrze rozegranym stałym fragmencie gry pomylił się Lustig. Gdyby dobrze dograł, prawdopodobnie skończyłoby się to bramką dla Skandynawów.
Hiszpanie naciskali, ale to ich przeciwnicy znów byli bliscy sprawienia ogromnej niespodzianki. W polu karnym z obrońcami zabawił się Isak, wykładając piłkę jak na tacy Bergowi. Napastnik nie popisał się i fatalnie przestrzelił.
Obraz gry nie zmieniał się, Hiszpanie cały czas atakowali, ale przypominało to raczej bicie głową w mur, Szwedzi zaś mogli imponować zgraniem, ustawieniem i konsekwencją w swoim pomyśle na ten mecz. Pomyśle, który może nie był efektowny i nie dawał wielkich estetycznych wrażeń, ale miał przynieść choćby punkt z mocno faworyzowaną Hiszpanią. I ostatecznie przyniósł, chociaż piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego mieli w końcówce jeszcze dwie bardzo groźne sytuacje.
Bez wątpienia jest to sensacja, jednak trzeba oddać Skandynawom, że wyszarpali ten punkt i walką, zaangażowaniem oraz świetną realizacją taktyki w pełni na niego zasłużyli.
Grupa E: Hiszpania - Szwecja 0:0.
Żółta kartka - Szwecja: Mikael Lustig.
Sędzia: Slavko Vincić (Słowenia). Widzów: 10 559.
Hiszpania: Unai Simon - Marcos Llorente, Aymeric Laporte, Pau Torres, Jordi Alba - Koke (87. Fabian Ruiz), Rodri Hernandez (66. Thiago Alcantara), Pedri Gonzalez - Ferran Torres (74. Mikel Oyarzabal), Alvaro Morata (66. Pablo Sarabia), Dani Olmo (74. Gerard Moreno).
Szwecja: Robin Olsen - Mikael Lustig (75. Emil Krafth), Victor Lindeloef, Marcus Danielson, Ludwig Augustinsson - Sebastian Larsson, Kristoffer Olsson (84. Jens Cajuste), Albin Ekdal, Emil Forsberg (84. Pierre Bengtsson) - Marcus Berg (69. Robin Quaison), Alexander Isak (69. Viktor Claesson).
Wyniki dotychczasowych meczów i tabela grupy E
Polska - Słowacja 1:2 (0:1)
Hiszpania - Szwecja 0:0
2021-06-18:
Szwecja - Słowacja (15.00)
2021-06-19:
Hiszpania - Polska (21.00)
2021-06-23:
Słowacja - Hiszpania (18.00)
Szwecja - Polska (18.00)
Tabela (mecze, wygrane, remisy, przegrane, bramki, punkty)
1. Słowacja 1 1 0 0 2-1 3
2. Hiszpania 1 0 1 0 0-0 1
. Szwecja 1 0 1 0 0-0 1
4. Polska 1 0 0 1 1-2 0
Czytaj także: