- "Krycha" otrzymał drugą żółtą kartkę w momencie, gdy gra biało-czerwonych zaczynała wyglądać lepiej
- Reprezentantów Polski w fazie grupowej czekają jeszcze mecze z Hiszpanią i Szwecją
EURO 2020 - SERWIS SPECJALNY
Krychowiak otrzymał czerwoną kartkę w 62. minucie. Wówczas po raz drugi został upomniany żółtym kartonikiem, tym razem za nadepnięcie rywala. Na tablicy wyników widniał wówczas remis 1:1 i wydawało się, że Polacy przejmują kontrolę nad meczem.
Sześć minut po zejściu pomocnika z boiska decydującą bramkę dla Słowacji zdobył jednak Milan Skriniar.
- Wczoraj popełniłem błąd, który może nas kosztować realizację naszych celów na tych mistrzostwach. Wczorajsza noc była dla mnie bardzo trudna - przyznał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Gdańsku Grzegorz Krychowiak.
Szwecja dała przykład
W sobotę biało-czerwonych czeka spotkanie z Hiszpanią w Sewilli. Faworyzowana drużyna z Półwyspu Iberyjskiego rozpoczęła Euro 2020 od bezbramkowego remisu ze Szwecją.
- Szwecja pokazała, że w Sewilli można powalczyć o punkty - mówił Krychowiak, który jednak z Hiszpanią nie zagra przez zawieszenie za czerwoną kartkę.
Piłkarz Lokomotiwu Moskwa przyznał, że jego błąd miał ogromne znaczenie dla losów meczu ze Słowakami.
- W momencie kiedy strzeliliśmy gola wszyscy poczuliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać to spotkanie. Potem ja popełniłem błąd, który przekreślił te szanse - nie unikał odpowiedzialności.
Środkowy pomocnik biało-czerwonych dość klarownie ocenił postawę polskiej drużyny w pierwszym meczu. - Nie chcę wychodzić na klauna, mówiąc, że w tym spotkaniu było coś pozytywnego - przyznał.
Awans jeszcze możliwy?
"Krycha", choć nie zagra z Hiszpanami, zapewnił, że biało-czerwoni wciąż wierzą w awans do 1/8 finału.
- Jest w tej drużynie złość, frustracja. Każdy z nas ma świadomość tego, że regeneracja pod względem fizycznym, jak i psychicznym może trwać chwilę i od razu musimy przygotować się do meczu z Hiszpanią - tłumaczył.
Polacy, choć nie zaczęli Euro najlepiej, mają przed sobą jeszcze dwa mecze fazy grupowej. 19 czerwca biało-czerwoni zagrają na Euro z Hiszpanią, a 4 dni później zmierzą się ze Szwecją. W żadnym z tych meczów nie będą jednak faworytami.
Czytaj także:
/empe