Euro 2020

Euro 2020: nie muszą niczego, mogą wiele. "Duński Dynamit" eksploduje w Baku?

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2021 09:14
Euro w wykonaniu reprezentacji Danii to prawdziwy rollercoaster. Od tragedii Christiana Eriksena i dwóch porażek do efektownych zwycięstw i walki o najwyższe cele. Na podopiecznych Hjulmanda nie ciąży już żadna presja.
Piłkarze reprezentacji Danii przed meczem z Czechami
Piłkarze reprezentacji Danii przed meczem z CzechamiFoto: PAP/EPA/TOLGA BOZOGLU

Mecz otwarcia 12 czerwca na Parken miał być nie tylko wielkim piłkarskim świętem, ale także pierwszym krokiem Duńczyków w kierunku awansu. Jednak, gdy Christian Eriksen upadł na murawę bez oznak życia, futbol przestał się liczyć. Cały świat zatrzymał się na czas walki piłkarza Interu o życie, która trwała kilkadziesiąt minut.

grafika baner serwis Euro 2020 UNIWERSALNY 1200 f .jpg
EURO 2020 - SERWIS SPECJALNY

Gdy jednak otrzymano informację o stabilnym stanie poszkodowanego, postanowiono wznowić spotkanie. Tam niespodziewanie zatriumfowali Finowie, wykorzystując swoją jedyną okazję w meczu. Kilka dni później, po wyrównanym starciu z Belgią, Dania uległa 1:2 i szanse na awans wydawały się już niewielkie. Zdeterminowani Duńczycy rozgromili jednak Rosjan 4:1, by zameldować się w 1/8 finału z drugiego miejsca w grupie. Tam czekała na nich nieprzewidywalna Walia.

Półfinaliści z 2016 roku zostali całkowicie rozbici przez duński walec, który zdobył aż 4 bramki, nie tracąc żadnej. Hjulmand wykazał się dobrym zmysłem trenerskim, dając szansę Kasperowi Dolbergowi. Napastnik Nicei ustrzelił w Amsterdamie dublet.

„Europejska odpowiedź na Brazylię”

Gdy kibice spotykają się z tą frazą, większości z nich kojarzy się ona ze zwycięskim składem z Euro 1992. Tamta drużyna nie miała w sobie jednak tak odważnej mentalności, jaką legitymować się mogła ekipa z lat 80-tych. Choć nie mogła pochwalić się wielkimi sukcesami, zapadła Duńczykom w pamięci ze względu na ultraofensywny styl gry.

Podczas Euro 1984 przygoda zakończyła się na półfinale, dwa lata później na mundialu udało się jednak utrzeć nosa gigantom, wygrywając z RFN, Szkocją oraz gromiąc Urugwaj aż 6:1. W 1/8 finału Duńczycy dostali jednak solidne lanie od Hiszpanii, ulegając 1:5.

Michael Laudrup nazwał swoją drużynę „europejską odpowiedzią na Brazylię” ze względu na efektowny styl gry. 6 lat później, piłkarz nie był jednak częścią piłkarskiej eksplozji w wygranych mistrzostwach Europy ze względu na konflikt z selekcjonerem Nielsenem.

Piłkarze Hjulmanda zaczynają przypominać swoich poprzedników z lat 80-tych. W statystykach bramek oraz strzałów Duńczycy znajdują się na 3 miejscu wśród wszystkich uczestników turnieju (ulegając jedynie Hiszpanii i Włochom), jednak rozegrali o jeden mecz mniej i po starciu z Czechami kolejność może ulec zmianie.

Dania przeprowadziła 219 ataków na bramkę rywala, w czym również przewyższają ją wyżej wspomniane drużyny. Aż 3 bramki padły spoza pola karnego. Taką samą skutecznością z dystansu mogą pochwalić się już tylko Włosi.

Okradzeni z atmosfery

Ćwierćfinałowe starcie z Czechami rozegrane zostanie na Stadionie Olimpijskim w Baku. Piłkarze obu drużyn musieli pokonać około 4 tysięcy kilometrów, by dotrzeć do stolicy Azerbejdżanu. UEFA po raz kolejny została skrytykowana za wybór tego miejsca, ponieważ większość kibiców obu drużyn obejrzy mecz w swoim kraju. Nawet sami piłkarze nie gryźli się w język. Antonin Barak ubolewał nad tym, że meczu nie obejrzą jego bliscy, a także wielu sympatyków czeskiej drużyny.

Obie reprezentacje w poprzednich spotkaniach mogły liczyć na ogromne wsparcie swoich fanów. Szczególnie Czesi, którzy pokonywali Holandię na wypełnionej w większości Puskas Arenie. Na trybunach obiektu w Baku ma pojawić się 500 naszych południowych sąsiadów oraz 1,5 tysiąca duńskich kibiców.

W momencie pierwszego gwizdka przewidywana temperatura w stolicy Azerbejdżanu ma przekroczyć 30 stopni. Biorąc pod uwagę intensywny oraz ofensywny styl ćwierćfinalistów, starcie może zebrać swoje żniwa w postaci ogromnego zmęczenia. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że zawodnicy obu drużyn wykrzeszą z siebie odpowiednią ilość energii, by odpalić piłkarskie fajerwerki.

Czytaj także:

JK

Czytaj także

Euro 2020: Belgowie uderzyli w szklany sufit? "Włosi przerwali piękny sen"

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2021 08:49
Zdjęcia smutnych piłkarzy reprezentacji Belgii dziś na czołówkach gazet w tym kraju. "Czerwone Diabły" przegrały z Włochami w ćwierćfinale Euro 2020 (1:2). "Wielkie rozczarowanie", "Włosi przerwali piękny europejski sen Belgów”, "Zabrakło skuteczności" - to tylko niektóre tytuły w belgijskiej prasie, którą przejrzała Beata Płomecka z Polskiego Radia.
rozwiń zwiń