Autobus z napisem "Mistrzowie Europy" i specjalną platformą, na której stali śpiewający piłkarze z pucharem ME wyruszył spod siedziby Rady Ministrów, Palazzo Chigi. Tam reprezentacja pod wodzą Roberto Manciniego spotkała się z premierem Mario Draghim.
- Obecnie sport wyznacza w niezatarty sposób historię narodów. Dzisiaj to wy przeszliście do historii - mówił piłkarzom szef rządu.
Słowa te premier skierował też do obecnego w Palazzo Chigi tenisisty Matteo Berrettiniego, który w niedzielę, na kilka godzin przed meczem z Anglią, zagrał jako pierwszy Włoch w historii w finale turnieju na Wimbledonie. Przegrał z Serbem Novakiem Djokoviciem.
- Sprawiliście, że znaleźliśmy się w centrum Europy - powiedział Draghi.
11:10 PR24_mp3 2021_07_12-19-33-34_Kowalczuk.mp3 Antoni Opaliński rozmawia o nastrojach w Rzymie z korespondentem PR we Włoszech, Piotrem Kowalczukiem (PR24)
- Dziękuję wam, bo wasze sukcesy są nadzwyczajne. Dostarczyliście nam emocji, wzruszeń, radości - dodał.
Mario Draghi oświadczył, że dumni z sukcesów Włosi są "zjednoczeni w świętowaniu". Położył też nacisk na społeczną wartość sportu i jego rolę jako "tamy dla rasizmu".
Wcześniej "Azzurri" zostali przyjęci przez prezydenta Sergio Mattarellę w pałacu na Kwirynale. Szef państwa mówił im: "W pełni zasłużyliście na zwycięstwo i to nie tylko rzutami karnymi".
- Towarzyszyły wam uczucia Włochów, a wy odwdzięczyliście się przynosząc honor sportowi - dodał prezydent.
Przejazd eskortowanego przez policję autokaru Azzurrich wśród dziesiątek tysięcy osób zgromadzonych na rzymskich ulicach był kulminację świętowania triumfu na Wembley. Na centralnej via del Corso autobus z trudem przeciskał się wśród ludzi, którzy szli przed nim i wokół niego. Tłumy opanowały też Plac Wenecki.
Takich scen w Rzymie nie widziano od 2006 roku, gdy Włosi zdobyli mistrzostwo świata na Mundialu w Niemczech.
W finale piłkarskich ME drużyna Italii pokonała w rzutach karnych Anglię 3-2 (po dogrywce był remis 1:1).
Czytaj także: