Frankowski wyszedł w podstawowym składzie w dwóch ostatnich towarzyskich potyczkach we Wrocławiu z Rosją (1:1) oraz w Poznaniu z Islandią (2:2).
Będzie to jego pierwsza duża impreza z reprezentacją Polski. Tym razem udało mu się wywalczyć miejsce w składzie na turniej.
- W Opalenicy (gdzie przygotowywali się Polacy - przyp. red.) mimo tego, że każdy był pewny, że pojedzie na Euro, była praca, był ogień, była walka. Nikt z tyłu głowy nie myślał, że jest pewniakiem. Po prostu działaliśmy, żeby jak najlepiej przygotować się do Euro - powiedział Frankowski.
Czytaj także:
Zawodnik miał blisko dwa lata przerwy w występach w reprezentacji, a jego sytuację mocno skomplikowała pandemia koronawirusa, przez którą nie mógł wczśniej dołączyć do kadry.
- Byłem zły, byłem sfrustrowany, ale tak naprawdę nie było sensu tak funkcjonować, życie toczy się dalej i koniec końców jestem tu, gdzie chciałem być i się z tego cieszę - mówił.
Czy zawodnik czuje żal po tym, jak nie pojechał na mundial do Rosji i czy czuje się pewniakiem do tego, by wybiec na mecz ze Słowacją w pierwszym składzie? Zapraszamy do posłuchania całej rozmowy.
03:41 KS rozmowa Przemysław Frankowski.mp3 Mateusz Ligęza rozmawia z Przemysławem Frankowskim (Kronika Sportowa/Jedynka)
W pierwszym meczu mistrzostw Europy, 14 czerwca w Petersburgu, reprezentacja Polski zagra ze Słowacją. Następnie drużynę selekcjonera Paulo Sousy czekają grupowe spotkania z Hiszpanią (19 czerwca, Sewilla) oraz Szwecją (23 czerwca, Petersburg).