Euro 2020

Euro 2020: Szwecja - Polska. Uwaga na dżokera: Dejan Kulusevski wraca do gry

Ostatnia aktualizacja: 23.06.2021 13:55
Szwecja przed ostatnim meczem fazy grupowej piłkarskich mistrzostw Europy z Polską jest już pewna udziału w 1/8 finału. W meczu z Polską wygrać grupę może jej pomóc Dejan Kulusevski - wschodząca gwiazda europejskiego futbolu.
Dejan Kulusevski podczas treningu (w środku)
Dejan Kulusevski podczas treningu (w środku)Foto: PAP/EPA/Henrik Brunnsgard
  • Pod nieobecność kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovica to właśnie 21-letni skrzydłowy Juventusu miał być głównym postrachem rywali ekipy "Trzech Koron"
  • Sześć dni przed inauguracyjnym występem w tegorocznym Euro urodzony w Sztokholmie, ale mający również obywatelstwo macedońskie piłkarz miał pozytywny wynik testu na koronawirusa i trafił na kwarantannę
  • Opuścił mecz z Hiszpanią (1:1), dołączył do kolegów z kadry przed drugim spotkaniem ze Słowacją (1:0), ale na boisku jeszcze się nie pojawił
  • Jego rodzice są Macedończykami i jako junior grał w drużynie narodowej tego kraju jeszcze jako 17-latek. Później zdecydował się jednak na Szwecję. Do tej pory narodowy trykot "Trzech Koron" założył 13-krotnie, zdobył jednego gola - w Lidze Narodów z Chorwacją (1:1)
  • W Szwecji liczą, że wraz z rok starszym Aleksandrem Isakiem, który był chwalony za dotychczasowe występy w ME, sprawią, że kibice zyskają nowych idoli, a nie będą wiecznie odwoływać się do magii "Ibry"

Mecz Szwecja - Polska w środę 23 czerwca o godzinie 18.00. Na transmisję zapraszamy do radiowej Jedynki. Sprawozdawcami będą Andrzej Janisz i Filip Jastrzębski.

lindelof 1200 f.jpg
Euro 2020: Szwecja - Polska. Victor Lindelof - szwedzki Batman na drodze Lewandowskiego

- Nie jest łatwo prosto z kanapy wejść na boisko - zaznaczył Kulusevski, który przyznał, że pojedynek z Hiszpanią oglądał w telewizji w domu.

Jak wyjaśnił, kwarantanna upłynęła mu m.in. na czytaniu, medytacji i oglądaniu seriali.

- Poza tym dużo spałem i dużo... jadłem - dodał.

W środę powinien się pojawić na boisku w meczu z Polską. Trener Janne Andersson zapewne nie będzie zmieniał zestawienia, które przynosi efekty, nawet mimo absencji napastnika Markusa Berga. Jego miejsce ma zająć Robin Quaison z Mainz. Popularny "Kulu" najprawdopodobniej wejdzie na boisko z ławki.

- Czuję się świetnie, jestem przekonany, że wreszcie mogę grać - przyznał Kulusevski.

Sezon przejściowy

Słynący z dobrej gry i strzałów lewą nogą piłkarz, czego próbkę dał choćby w finale Pucharu Włoch z Atalantą Bergamo (2:1), jest dobrym znajomym polskiego bramkarza Wojciecha Szczęsnego, z którym występuje turyńskim klubie.

Eksperci uważają, że choć liczby rudowłosego pomocnika o dziecięcej twarzy w pierwszym sezonie w Juventusie mogłoby być lepsze (w Serie A cztery gole w 35 meczach), to jednak podkreślają, że Szwed stał się bardziej wszechstronnym graczem i sprawdzał się jako skrzydłowy, ofensywny pomocnik, a nawet partner Cristiano Ronaldo w ataku.

Lepsze wrażenie od niego sprawił inny ofensywny zawodnik, najczęściej wystepujący na skrzydle - Federico Chiesa. Mimo to, w Turynie nadal wierzą w reprezentanta Szwecji. 

Uwagę skautów Juventusu zwrócił świetnymi występami w sezonie 2019/20 w barwach Parmy, dla której zdobył w Serie A 10 goli i odnotował osiem asyst. To głównie z tego powodu latem ubiegłego roku włodarze klubu z miasta Fiata zdecydowali się na niego wyłożyć ponad 40 mln euro.

Czytaj także:

kp/PAP




Czytaj także

Sukces, a potem... zwolnienie. Trener Szwedów Janne Andersson wie, jak grać na wielkich turniejach

Ostatnia aktualizacja: 23.06.2021 08:28
Janne Andersson nie ma za sobą imponującej piłkarskiej kariery, w odróżnieniu od selekcjonerów innych drużyn z grupy E - Paulo Sousy czy Luisa Enrique. Znacznie lepiej radził sobie jako trener, a w 2018 roku doprowadził reprezentację Szwecji do największego sukcesu od ćwierćwiecza. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Euro 2020: "Scenariusz jest tylko jeden". Onyszko o meczu Szwecja - Polska

Ostatnia aktualizacja: 23.06.2021 11:55
- Moim zdaniem na dziś jest tylko jeden scenariusz: zwycięstwo reprezentacji Polski. Tutaj nie ma żadnych kalkulacji, my jako reprezentacja musimy ten mecz wygrać. Uważam, że drużyna będzie tak ustawiona od pierwszych minut, by zaatakować Szwedów - powiedział w Polskim Radiu 24 Arkadiusz Onyszko, były piłkarz.
rozwiń zwiń