Czesi nie byli faworytami meczu w Budapeszcie. Musieli zagrać bez kontuzjowanego kapitana Vladimira Daridy i pauzującego za kartki lewego obrońcy Jana Borila. Na dodatek Holendrzy spisywali się wcześniej znakomicie - w fazie grupowej zdobyli komplet punktów i aż osiem bramek.
SERWIS SPECJALNY - EURO 2020
Bardzo ważna dla przebiegu meczu okazała się 55. minuta, gdy czerwoną kartkę (po interwencji VAR i sprawdzeniu sytuacji na monitorze) za zagranie ręką przed polem karnym zobaczył holenderski obrońca Matthijs de Ligt.
Od tego momentu Czesi jeszcze odważniej ruszyli do przodu, co przyniosło efekty. W 68. minucie po odegraniu piłki głową przez Tomasa Kalasa do siatki trafił z bliska - również głową - Tomas Holes. W 80. minucie Holes znów pokazał się ze świetnej strony. Pobiegł lewą stroną i podał do bardzo skutecznego w tym turnieju Patrika Schicka, który pewnym strzałem podwyższył prowadzenie swojej drużyny. To czwarty gol napastnika Bayeru Leverkusen w ME 2021.
- Jestem naprawdę dumny z zespołu. Pokonaliśmy świetnego przeciwnika - wszyscy moi zawodnicy zagrali znakomicie taktycznie - cieszył się trener Silhavy. Holendrom zaś towarzyszyła mieszanka zdumienia, rozgoryczenia i ogromnego zawodu.
- Oczywiście to złe uczucie. W zasadzie przegraliśmy mecz z powodu tego, co zrobiłem. Z perspektywy czasu nie powinienem był pozwolić, aby piłka tak się odbiła. Myślałem, że mamy mecz pod kontrolą. Stworzyliśmy kilka okazji, szczególnie w pierwszej połowie. Nie miałem też poczucia, że rywale stwarzają wiele sytuacji. Ale moja czerwona kartka oczywiście zrobiła różnicę - przyznał po spotkaniu Matthijs de Ligt.
Faktem jednak jest, że "Oranje" nie zanotowali w tym spotkaniu choćby jednego celnego strzału.
- Po łatwej i przyjemne fazie grupowej mistrzostwa Europy dla Holandii skończyły się zanim się zaczęły. To niechlubna porażka. Czesi, choć nie są łatwymi rywalami, nie mają w swoim składzie gwiazd europejskiego formatu - pisał jeden z holenderskich dziennikarzy.
"De Telegraaf", największy holenderski dziennik, pisze o "wielkim rozczarowaniu" i "wielkim oszustwie"
Faza grupowa przebiegła dla piłkarzy de Boera świetnie - pokazywali ciekawy i atrakcyjny futbol, wydawało się, że mają przynajmniej kilka atutów, którymi będą w stanie nawiązać walkę z mocniejszymi rywalami. Okazało się, że to nie wystarczyło już na pierwszą przeszkodę.
00:51 stobba czechy.mp3 Korespondent Wojciech Stobba zebrał komentarze czeskich kibiców, którzy rozgrywany w Budapeszcie mecz śledzili w Pradze (IAR)
W ćwierćfinale 3 lipca w Baku rywalem jego drużyny będzie Dania, która dzień wcześniej wygrała z Walią 4:0.
Czytaj także: