Duńczycy rozgrywali swoje mecze w Kopenhadze, a trzech tamtejszych kibiców było zakażonych wariantem Delta koronawirusa - kilka tysięcy ludzi, którzy oglądali na żywo starcie z Belgią na stadionie Parken, czekają testy. W sumie na trybunach zasiadło 23 tysiące widzów.
Na stadionie Parken zostanie rozegrany jeszcze mecz 1/8 finału, w którym Chorwacja zmierzy się z Hiszpanią.
SERWIS SPECJALNY - EURO 2020
Do największej liczby zakażeń doszło jednak w Rosji, gdzie grali między innymi Szwedzi i Finowie.
W ostatnich dniach liczba osób zakażonych koronawirusem w tym kraju stale rośnie. 11 czerwca, kiedy rozpoczynały się mistrzostwa, wynik dodatni otrzymało 12 361 osób. Obecnie średnia z okresu rozgrywania turnieju to 20 tysięcy zakażonych dziennie.
Ostatni mecz turnieju w Sankt Petersburgu zostanie rozegrany 2 lipca. Tego dnia planowany jest pierwszy ćwierćfinał.
To najwyższe liczby od stycznia tego roku. W środę w Petersburgu zmarło 99 pacjentów, w Moskwie - 92 osoby. Poinformował o tym w czwartek sztab rządowy. Ogółem minionej doby zmarło w Rosji 568 chorych z Covid-19.
U powracających do kraju fińskich kibiców stwierdzono 80 zakażeń, jednak tamtejsze służby donoszą, że ponad 800 osób nie wykonało testów.
W Petersburgu w środę grała także reprezentacja Polski, która w swoim ostatnim spotkaniu fazy grupowej przegrała 2:3 ze Szwecją i pożegnała się z turniejem.
Mistrzostwa Europy są pierwszą wielką sportową imprezą od czasu początku pandemii koronawirusa, która odbywa się z kibicami - w większości krajów tysiące fanów zasiadają na stadionach, mają jednak przestrzegać obostrzeń. Zasady reżimu sanitarnego dotyczą również piłkarzy, sztabów trenerskich i sędziów.
Czytaj także: