- Strajk w sierpniu 1980 roku, ten, który przyniósł nam "Solidarność", wybuchł w obronie pani Anny, zwolnionej z pracy. Pani Anno będzie pani w encyklopediach wydawanych jeszcze przez naszych prapraprawnuków - mówił prezydent Lech Kaczyński.
Więcej o najważniejszych wypowiedziach z czasów prezydentury dowiesz się na stronie lechkaczynski.polskieradio.pl
15 sierpnia 2009 roku prezydent Lech Kaczyński zorganizował w Pałacu Prezydenckim uroczystość 80. urodzin Anny Walentynowicz. Zaproszeni zostali najbliżsi i przyjaciele Anny Walentynowicz.
- To była uroczystość, którą nikt nie był zainteresowany, nie miała być upubliczniona – powiedziała Portalowi PolskieRadio24.pl Anna Baszanowska, przyjaciółka Anny Walentynowicz, która była jednym z gości prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Pomimo nienajlepszej jakości nagrania prezentujemy je ze względu na unikalną wartość historyczną.
14 sierpnia 1980 roku zastrajkowali robotnicy Stoczni Gdańskiej im. Lenina w obronie zwolnionej z pracy Anny Walentynowicz. To od niej zaczął się największy strajk w powojennej Polsce, a także strajk najważniejszy, który doprowadził do powstania "Solidarności".
Tak powstał 10-milionowy ruch społeczny. Związek, który odmienił Polskę, a konsekwencją tych zmian była środkowoeuropejska Jesień Ludów’89 i upadek komunistycznego reżimu. W ten sposób "Solidarność" wyzwoliła Europę.
Czytaj także:
"Pamiętajmy o tym, że zwyciężyliśmy". Tak o stanie wojennym mówił prezydent Lech Kaczyński
Anna Walentynowicz. Serwis specjalny
A wszystko zaczęło się od skromnej, drobnej suwnicowej ze stoczni, Anny Walentynowicz, której jej przyjaciel Krzysztof Wyszkowski na prezydenckiej uroczystości dziesięć lat temu, nadał przydomek Anna Solidarność.
Całe archiwalne nagranie z uroczystości poświęconych Annie Walentynowicz w 2009 roku dostępne będzie na stronie serwisu specjalnego annawalentynowicz.polskieradio24.pl.
Prezydent Lech Kaczyński zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej TU 154M, razem z żoną Marią Kaczyńską oraz 94 osobami z polskiej delegacji, udającej się na obchody 70. Rocznicy Zbrodni Katyńskiej. Ciało prezydenta przewieziono do Polski i złożono w bazylice archikatedralnej, w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu.
- Nigdy tak bardzo nie czuliśmy się Polakami i tak bardzo razem - wspominają ci, którzy byli przed Pałacem Prezydenckim, w którym wystawiono trumny prezydenckiej pary. Lecha Kaczyńskiego żegnały dziesiątki tysięcy ludzi. By pokłonić się przed jego trumną, czekano na Krakowskim Przedmieściu po kilkanaście godzin.
Dowiedz się więcej, zobacz serwis specjalny o katastrofie smoleńskiej.
im