Section50

Powrót

Katar 2022
Section06

Katar 2022: Japonia - Chorwacja. Rzuty karne wyłoniły zwycięzcę. Dramat Azjatów, wielki Livaković

Ostatnia aktualizacja: 05.12.2022 18:47
Reprezentacja Chorwacji awansowała do ćwierćfinału piłkarskich mistrzostw świata. Wicemistrzowie sprzed czterech lat pokonali w serii rzutów karnych Japonię. Po 120 minutach gry na tablicy wyników widniał remis 1:1. 
Chorwaccy piłkarze zawdzięczają awans świetnej postawie bramkarza Dominika Livakovicia
Chorwaccy piłkarze zawdzięczają awans świetnej postawie bramkarza Dominika Livakovicia Foto: PAP/EPA/Georgi Licovski

Polskie Radio - oficjalny nadawca radiowy Mistrzostw Świata Katar 2022 - zaprasza na transmisje i relacje z mundialu. W Katarze są nasi sprawozdawcy Tomasz Kowalczyk i Filip Jastrzębski.

>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Katar 2022

Japończycy zaatakowali jako pierwsi

Japończycy odważnie zaczęli i już w czwartej minucie mogli prowadzić. Po krótko rozegranym rzucie rożnym do sytuacji strzeleckiej doszedł Shogo Taniguchi, który główkował minimalnie niecelnie.

Wicemistrzowie świata sprzed czterech lat powoli otrząsnęli się po sennym początku meczu. W ósmej minucie doskonałą szansę strzelecką miał Ivan Perisić, który wykorzystał fatalny błąd Tomiharu Tomiyasu. Obrońca Arsenalu stracił piłkę, a jego rywal wpadł w pole karne. Perisić zdołał oddać strzał, ale bramkarz Shuichi Gonda obronił jego uderzenie!

W chorwackim polu karnym ponownie groźnie było w trzynastej minucie. Junya Ito zagrał wzdłuż bramki na piąty metr, ale ani Daizen Maeda, ani Yuto Nagatomo nie byli w stanie dojść do piłki.

Podopieczni Hajime Moriyasu przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Potem jednak to Chorwaci mieli optyczną przewagę. W 24. minucie rzut wolny wykonywał Luka Modrić, a wybita piłka trafiła pod nogi Josko Gvardiola. Ten jednak uderzył bardzo niecelnie.

Maeda ucieszył trybuny

Mecz toczył się w niezłym tempie, ale brakowało strzałów i groźnych okazji bramkowych. Tak było do 41. minuty, kiedy bardzo mocnym strzałem popisał się Daichi Kamada. Piłka poszybowała jednak nad poprzeczką.

Zaledwie dwie minuty później Azjaci objęli prowadzenie! Japończycy znowu krótko rozegrali korner. Wreszcie z prawej strony zacentrował Ritsu Doan, piłkę zagrał Taniguchi, a Maeda doszedł do pozycji strzeleckiej i z bliska trafił do siatki!

Amerykański arbiter Ismail Elfrath sprawdzał jeszcze, czy jeden z Japończyków nie był na spalonym, ale ostatecznie uznał gola, który dał Japonii nieco niespodziewane prowadzenie do przerwy! Dominujący na trybunach azjatyccy kibice byli o 45 minut od świętowania historycznego sukcesu.


Posłuchaj
01:06 Skrzyński.mp3 Robert Skrzyński opowiada o szczegółach meczu Japonia - Chorwacja (IAR)

 

Szybka odpowiedź po przerwie

Tuż po wznowieniu gry na kolejny strzał z dystansu zdecydował się Kamada. Pomocnikowi Eintrachtu znowu niewiele brakowało do szczęścia. Po kilku minutach odpowiedział Mateo Kovacić, jednak uderzył obok bramki.

Staranie podopiecznych Zlatko Dalicia o wyrównanie przyniosły efekt w 54. minucie! Bardzo dobrą wrzutką popisał się stoper Dejan Lovren, a jeszcze lepszy strzał głową z kilkunastu metrów zaprezentował Perisić!

Co ciekawe, dla chorwackiego skrzydłowego to już szósta bramka w historii występów na mistrzostwach świata.

Rozstrzygnąć miała dogrywka

Japończycy nie podłamali się zdobytym golem. Przeciwnie – w 58. minucie bardzo ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Wataru Endo, ale Dominik Livaković zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. Chorwacki golkiper nie dał się też pokonać trzy minuty później, gdy Doan uderzał w zamieszaniu podbramkowym.

W kolejnych minutach bliżej gola byli jednak piłkarze z Europy. Znakomitym strzałem popisał się Modrić. W 63. minucie Gonda zdołał jednak odbić uderzenie z dystansu lidera Chorwatów.

W kolejnych minutach na boisku działo się mniej, obie drużyny wyglądały jakby były pogodzone z dogrywką. Właściwie jedynym piłkarzem, który próbował zmienić wynik był Perisić. W 77. minucie przeprowadził indywidualną akcję, po której minimalnie niecelnie uderzył z 20 metrów.

Niezłą szansę miał jeszcze rezerwowy Mario Pasalić, który niecelnie uderzył głową w 86. minucie. Japończycy tak dobrych okazji już nie mieli, więc dogrywka stała się faktem.

30 minut nie pomogło

W niej obie drużyny grały dość rozważnie, jakby myślały o serii rzutów karnych. Zlatko Dalić próbował tchnąć w drużynę nowego ducha. Dość powiedzieć, że chorwacki trener zdjął z boiska liderów: Modricia oraz Perisicia.

Najlepszą okazję miał Kaoru Mitoma. Japoński rezerwowy  w 105. minucie przeprowadził indywidualną akcję, po której uderzył z dystansu. Livaković, nie bez problemów, odbił jednak piłkę.

Chorwackie starania też nie przyniosły gola. W 114. minucie strzał głową oddał Marko Livaja, jednak uderzył zbyt lekko, by pokonać Gondę. Już w doliczonym czasie gry „piłkę meczową” miał Lovro Majer, który kopnął obok bramki.

Livaković bohaterem Chorwacji

Rzuty karne stały się faktem.

W nich fatalnie spisywali się japońscy rezerwowi, a doskonale bronił Dominik Livaković. Chorwacki bramkarz już w pierwszych dwóch seriach obronił strzały Takumiego Minamino i Kaoru Mitomy. Bezbłędnie swoje jedenastki wykonywali natomiast Nikola Vlasić oraz Marcelo Brozović.

Azjatyccy kibice mogli wlać w swoje serca nieco optymizmu w trzeciej serii. Takuma Asano pokonał bowiem Livakovicia, a Livaja trafił w słupek! Po chwili jednak czar prysł. Livaković obronił strzał kapitana Azjatów Mayi Yoshidy, a Pasalić pewnym strzałem zapewnił wicemistrzom świata z 2018 roku awans do ćwierćfinału tegorocznej edycji mundialu!

Japończycy po raz czwarty zagrali w 1/8 finału MŚ, ale wciąż nie potrafią pokonać tej przeszkody. Na pocieszenie Azjatom zostaje fakt, że w tegorocznej fazie grupowej ograli tak uznane drużyny, jak Niemcy i Hiszpania. 


Posłuchaj
00:41 Gikiewicz.mp3 Zdaniem byłego piłkarza m.in. Śląska Wrocław Łukasza Gikiewicza, Chorwaci awansowali zasłużenie (IAR)

 

1/8 finału: Japonia - Chorwacja 1:1, karne 1-3

Bramka: 1:0 - Daizen Maeda (43), 1:1 - Ivan Perisić (55-głową).

Żółta kartka: Chorwacja: Mateo Kovacić, Borna Barisić. 

Sędzia: Ismail Elfath (USA). Widzów: 42 523.  

Japonia: Shuichi Gonda - Takehiro Tomiyasu, Maya Yoshida, Shogo Taniguchi - Junya Ito, Wataru Endo, Hidemasa Morita (106. Ao Tanaka), Yuto Nagatomo (64. Kaoru Mitoma) - Ritsu Doan (87. Takumi Minamino), Daizen Maeda (64. Takuma Asano), Daichi Kamada (75. Hiroki Sakai).

Chorwacja: Dominik Livaković - Josip Juranovic, Dejan Lovren, Josko Gvardiol, Borna Barisić - Marcelo Brozović, Luka Modrić (99. Lovro Majer), Mateo Kovacić (99. Nikola Vlasić) - Andrej Kramarić (68. Mario Pasalić), Bruno Petković (62. Ante Budimir, 106. Marko Livaja), Ivan Perisić (106. Mislav Orsić). 

Wyniki 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze: 

sobota, 3 grudnia
Holandia - USA 3:1
Argentyna - Australia 2:1

niedziela, 4 grudnia
Francja - Polska 3:1
Anglia - Senegal 3:0

poniedziałek, 5 grudnia
Japonia - Chorwacja 1:1, k. 1-3 
Brazylia - Korea Południowa 4:1

wtorek, 6 grudnia
Maroko - Hiszpania (16.00)
Portugalia - Szwajcaria (20.00)

WYJĄTKOWA ANALIZA PO MECZU FRANCJA - POLSKA: "Spokojnie, to tylko Katar"

Czytaj także:

polskieradio24.pl

/empe 

Section07
Section51

sponsor


partner

Section52