Polskie Radio - Oficjalny Nadawca Radiowy mistrzostw świata Katar 2022 - zaprasza na transmisje i relacje z mundialu. W Katarze są nasi sprawozdawcy Tomasz Kowalczyk i Filip Jastrzębski.
>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Katar 2022 <<<
Reprezentacja Holandii dobrze rozpoczęła udział w katarskich mistrzostwach świata. W poniedziałek "Oranje" pokonali w Dosze Senegal 2:0, a na listę strzelców wpisali się Cody Gakpo i Davy Klaassen. W szeregach Holendrów wyróżnił się też bramkarz Andries Noppert, który, jeszcze przy wyniku bezbramkowym, w świetnym stylu obronił strzały Boulayi Dii oraz Idrissy Gueye'a.
Andries Noppert debiutował w kadrze na mundialu
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że 28-latek tego dnia... debiutował w reprezentacji Holandii. Co więcej, jeszcze na początku roku nikt nawet nie myślał o Noppercie jako potencjalnym reprezentancie. Wszystko przez nietypową karierę golkipera, która uczy, że nigdy nie należy się poddawać, a sukcesy nie zawsze przychodzą gładko.
Andries Noppert jest wychowankiem SC Heerenveen, jednak w tym klubie początkowo nie wiązano z nim żadnych nadziei. W 2014 roku 20-letni wówczas bramkarz został bez żalu pożegnany przez klub, którego był także kibicem. Trafił do NAC Breda, gdzie zdołał zadebiutować w Eredivisie, ale ciężko było go nazwać ważną postacią zespołu.
Rezerwowy w Holandii i we Włoszech
Przez 3,5 roku rozegrał ledwo sześć ligowych meczów - trzy w holenderskiej ekstraklasie i trzy na jej zapleczu. W styczniu 2018 roku trafił do Foggii, która występowała w Serie B. Półwyspu Apenińskiego jednak nie podbił - przez półtora roku zagrał tylko osiem meczów w lidze, aż klub zdecydował się rozwiązać z nim kontrakt.
Holender wrócił do ojczyzny i znalazł nową drużynę. W drugoligowym FC Dordrecht zagrał jednak zaledwie dwa mecze, a dodatkowo często miał problemy ze zdrowiem. Po roku znowu czekało go bezrobocie. Tym razem jednak długo nie mógł znaleźć pracodawcy, a członkowie rodziny namawiali go, by skończył z piłką nożną i poszukał innej pracy.
Mimo to, Andries Noppert zacisnął zęby i na początku 2021 roku podpisał umowę z drugoligowym Go Ahead Eagles. Nie od razu stał się jednak gwiazdą tej drużyny. Przez całą rundę wiosenną był ledwo zmiennikiem, a jego zespół awansował do Eredivisie. Pierwsze pół roku w elicie także upłynęło mu na grzaniu ławki rezerwowych.
W styczniu zmieniło się wszystko
Dopiero w styczniu tego roku otrzymał szansę gry. Noppert w barwach beniaminka spisywał się na tyle dobrze, że już do końca sezonu nie oddał miejsca między słupkami. Z końcem czerwca wygasł jego kontrakt, a on wyrobił sobie na tyle dobrą markę, że został piłkarzem SC Heerenveen - klubu, któremu od dziecka kibicował i który przed laty nie poznał się na jego talencie.
Po zmianie barw klubowych Noppert ugruntował swoją pozycję wśród najlepszych bramkarzy Eredivisie. Jego formę docenił Louis van Gaal - we wrześniu selekcjoner reprezentacji Holandii powołał go na mecze Ligi Narodów z Polską i Belgią. W tych starciach jednak nie zagrał, obserwując z ławki rezerwowych innego debiutanta, 39-letniego Remko Pasveera.
Andries Noppert został powołany na mundial, lecz w Holandii spodziewano się, że będzie trzecim bramkarzem. O miano "jedynki" walczyć mieli Pasveer z Ajaksu oraz Justin Bijlow z Feyenoordu.
Jak się okazało, Louis van Gaal zaskoczył i dał szansę golkiperowi, który przed dwoma laty myślał o zakończeniu kariery. Co ciekawe, mecz z mistrzami Afryki był dla Nopperta dopiero... 51. w zawodowej piłce nożnej.
Słynny szkoleniowiec nie zawiódł się na swoim wyborze. Wygląda na to, że Andries Noppert, dzięki dobrej grze przeciwko Senegalowi, zapewnił sobie miano pierwszego golkipera "Oranje" także w kolejnych meczach mundialu.
Katar 2022. Reprezentacja Polski przed pierwszym meczem mistrzostw z Meksykiem:
Czytaj także:
/empe