Kandydat na prezydenta, przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper
apeluje do premiera Donalda Tuska o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej i
tym samym zawieszenie kampanii wyborczej.
Były wicepremier powiedział, że nie da się prowadzić kampanii,
kiedy wielka woda zalewa południową Polskę. Jak podkreślił, sytuacja
powodziowa jest w Polsce bardzo poważna, bowiem około dziesięciu osób
zginęło, zaś wiele jest poszukiwanych. Jak dodał, Polska nie może
wyborów traktować na pierwszym miejscu, a dramatu powodzian na drugim.
"Przełożyć wybory"
Były minister rolnictwa zaproponował, by przełożyć wybory na
późniejszy termin. Podkreślił, że należy rozstrzygnąć, który przepis
konstytucji jest ważniejszy. Czy ten, który nakazuje przeprowadzenie
wyborów prezydenckich po śmierci prezydenta w ciągu 60 dni od
wyznaczenia terminu, czy ten odwołujący wybory w czasie klęski
żywiołowej.
Andrzej Lepper zadeklarował ponadto, że połowa środków, jakie
wpłyną na jego kampanię wyborczą, zostanie przeznaczona na pomoc
powodzianom. Zaapelował, by również inni kandydaci wsparli finansowo
powodzian i taką inicjatywę podjęli. Jak dodał, główni kandydaci
prowadzą kampanię z pieniędzy państwowych, a poza tym, jak się wyraził,
"mają miliony na kontach".
Przewodniczący Samoobrony nie wie jeszcze, w jaki sposób pieniądze
miałyby do powodzian trafić. Jak powiedział, jest tyle fundacji, że
sposób przekazania funduszy nie będzie problemem.
Andrzej Lepper
zaapelował również do wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara
Pawlaka, aby podjął działania związane z gospodarką wodną, w tym budowę
zbiorników retencyjnych.
to, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)