Radio Parlament
Section01

Awantura w komisji. "Jestem zdruzgotany"

migracja
migrator migrator 30.07.2010

Mirosław Sekuła chciał zakończyć w piątek prace komisji hazardowej. Jednak posłowie opozycji (zwłaszcza SLD i PiS) ostro go skrytykowali, wytykając działania niezgodne z prawem i brak kompletnych materiałów dowodowych.

Mirosław Sekuła chciał zakończyć w piątek prace komisji hazardowej. Jednak posłowie opozycji (zwłaszcza SLD i PiS) ostro go skrytykowali, wytykając działania niezgodne z prawem i brak kompletnych materiałów dowodowych.

Posłanka PiS Beata Kempa zgłosiła wniosek by do 3 sierpnia przedstawiciele komisji hazardowej mieli czas na zapoznanie się z raportem końcowym posła PO.


Mirosław Sekuła liczył na to, że końcowe sprawozdanie z prac komisji zostanie przyjęte na dzisiejszych obradach.


Przewodniczący komisji przed dzisiejszym posiedzeniem miał nadzieję, że posłowie zgłoszą swoje poprawki do dokumentu, a następnie zostaną one poddane pod głosowanie. Jednak przedstawiciele opozycji nie zgadzają się na takie działania.

Raport złożony niezgodnie z prawem


Bartosz Arłukowicz z SLD najpierw zarzucił Sekule, że końcowy raport został złożony niezgodnie z prawem. Poseł Sojuszu powołał się na ekspertyzę Biura analiz sejmowych, która stwierdza, że nie można było składać końcowego raportu przed przesłuchaniem wszystkich świadków i zakończeniem prac komisji. Arłukowicz zaznaczył, że Sekuła wziął pod uwagę jedynie analizy prawne zlecone przez klub parlamentarny PO. Te popierały działania przewodniczącego.


Na zakończenie poseł SLD obiecał, że zapozna się z nowym poprawionym przez Sekułę raportem. Zapewnił, że zrobi to szybko i sprawnie, a następnie naniesie na niego poprawki.
Przewodniczący odrzucił jednak zarzuty Arłukowicza. Stwierdził, że krytyczne opinie o analizie prawnej, jaką zlecił klub PO, są nieuprawnione. Dodał, że opiera się on o przepisy prawa, choć może być ono różnie interpretowane.


Następnie przewodniczącego komisji zaatakowała posłanka PiS Beata Kempa. Przychyliła się ona do zdania Bartosza Arłukowicza, iż opinie prawne przychylne Sekule zostały zlecone politycznie. Później zaznaczyła, iż nie wierzy Sekule, iż naniósł on jedynie drobne poprawki do końcowego sprawozdania, w porównaniu z poprzednim raportem. Podkreśliła, że potrzebuje czasu by zapoznać się z tym dokumentem.

Gdzie BTS-y Schetyny?


Ponadto posłanka PiS wytknęła przewodniczącemu komisji, iż posłowie nie otrzymali jeszcze wszystkich materiałów dotyczących afery hazardowej. Beata Kempa poinformowała, że do tej pory nie otrzymała kardynalnych dowodów, jak logowań do telefonu obecnego marszałka Sejmu - Grzegorza Schetyny, stenogramów z podsłuchów , czy 14 płyt z billingami. Na koniec zgłosiła wniosek, aby do dnia 3 sierpnia członkowie komisji mogli zapoznać się z końcowym raportem Sekuły.

Mirosław Sekuła już kilka dni temu zapowiedział, że w piątek komisja ma przyjąć projekt końcowego raportu. Przedstawiciel PO liczy, że inni posłowie zgłoszą swoje poprawki do dokumentu, a następnie zostaną one poddane pod głosowanie.


W projekcie swojego raportu Mirosław Sekuła napisał, że w sprawie afery hazardowej nie ma podstaw do stawiania zarzutów prokuratorskich. Przyznał jednak, że były szef klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski łamał standardy poselskie.


Ponadto w raporcie przewodniczącego komisji źródłem "przecieku", który ostrzegł biznesmenów o prowadzonych wobec nich działaniach operacyjnych, było Centralne Biuro Antykorupcyjne, a nie Kancelaria Premiera.

rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Section02
Section03
Section04