Dziś w Sejmie na wniosek grupy posłów reprezentujących
wszystkie kluby parlamentarne odbyło się wysłuchanie publiczne
dotyczące rządowego projektu ustawy o wspieraniu rodziny i systemie
pieczy zastępczej. Na spotkaniu było ponad 100 osób
reprezentujących blisko 50 instytucji i organizacji zajmujących się
pomocom dzieciom i rodzinie. Spotkanie prowadziła posłanka
Magdalena Kochan /PO/.
Nadrzędnym celem nowej ustawy jest
stworzenie spójnego systemu opieki nad dzieckiem i rodziną, jeśli
ma ona trudności w wypełnianiu swoich funkcji, a najważniejszą
forma działania ma być profilaktyka rodzinna zapobiegająca
powstawaniu ewentualnych patologii.
W ustawie kładzie się nacisk na
rozwój rodzinnych form pieczy zastępczej i ograniczenie roli i
liczby placówek opiekuńczo-wychowawczych. Instytucje te mają być
w przyszłości małymi organizmami, docelowo dla 14 dzieci i
przeznaczonymi dla dzieci starszych /powyżej 10 roku życia/ lub
dzieci wymagających specjalnej opieki medycznej. Organizacją i
finansowaniem rodzin zastępczych ma się zajmować gmina /rodziny
spokrewnione/ i powiat /inne formy pieczy zastępczej/.
Projekt ustawy zakłada powstanie
stanowiska asystenta rodzinnego skierowanego do bezpośredniej pracy
z rodziną. Jego czas pracy będzie elastyczny i nienormowany,
dostosowany do rytmu życia rodziny. On też będzie przede wszystkim
odpowiedzialny za wyniki pracy z konkretną rodziną. Ustawa
proponuje, by asystent rodzinny opiekował się maksymalnie 20
rodzinami.
Wszystkie osoby występujące podczas
tego wysłuchania podkreślały, że widzą potrzebę reformy i zmian
w obowiązującym dotychczas prawie. Ale mówiono również, że
część obecnych regulacji to rozwiązania dobre, sprawdzone i to co
wymaga szybkiej interwencji to system koordynacji działań wielu
instytucji, które w Polsce zajmują się świadczeniem pomocy dla
dzieci i rodzin.
Dyskutanci poddali również krytyce
koncepcję asystenta rodzinnego, ponieważ ustawa nie precyzuje
dokładnie jego kompetencji i zadań. Jedna z dyskutantek przekazała
informację, że w Polsce jest ok. 260 tysięcy rodzin potrzebujących
pomocy, co oznacza konieczność zatrudnienia co najmniej 13 tysięcy
asystentów rodzinnych. Skąd wziąć taką armię rzetelnie
wykształconych i kompetentnych ludzi, kto zapłaci za ich pracę,
skoro już teraz wiadomo, że samorządy nie mają na to pieniędzy.
Osoby występujące podczas debaty
zarzucały również ministerstwu pracy , które ten projekt ustawy
przygotowywało, że nie zostały przeprowadzone konsultacje
społeczne,że ustawa bardziej wspiera rodziny zastępcze niż
biologiczne, że jej wprowadzenie wprowadzi chaos i będzie stanowiło
zagrożenie dla instytucjonalnej opieki nad dziećmi najmłodszymi,
może także zakłócić procesy adopcyjne, które i tak w Polsce
trwają zbyt długo.
Podsumowując dzisiejszą dyskusje
posłanka Magdalena Kochan zapewniła, że głosy wszystkich
dyskutantów będą brane pod uwagę przez posłów, którzy będą
zajmowali się tym projektem ustawy w Sejmie. Dodała także, że
najważniejszym celem ewentualnych zmian jest dobro dziecka i dlatego
prace nad nowa ustawą będą się toczyły z wyjątkową
starannością.
Już wkrótce materiały z wysłuchania
publicznego trafią do specjalnie powołanej podkomisji .
/IAR/ Elżbieta Mamos