Premier Donald Tusk powiedział, że atak na biuro poselskie PiS w Łodzi
jest tragedią, w obliczu której powinniśmy okazać wzajemną solidarność. Uzbrojony mężczyzny zastrzelił tam asystenta
europosła Janusza Wojciechowskiego Marka Rosiaka. Ciężko ranił
współpracownika posła Jarosława Jagiełły Pawła Kowalskiego.
Premier
Donald Tusk powiedział, że należy obecnie otoczyć opieką najbliższych
ofiar tej tragedii. Dodał, że wprawdzie tak dramatyczne zdarzenie budzi
emocje, należy "w obliczu śmierci" zachować spokój. Jego zdaniem, ta
tragedia uczy nas, byśmy nie ulegali nienawiści. Szef rządu zwrócił
uwagę, że wzajemna solidarność nie może ograniczyć się do pustych
gestów. Powinniśmy uważać, aby nie wejść "na drogę kiczu pojednania".
Wyraził też nadzieję, że skoro wyeliminowaliśmy z życia publicznego wypowiedzi antysemickie czy pogardliwe wypowiedzi o kobietach, to i tym razem uda się mówić innym językiem. "Być może ta śmierć stanie się znakiem zobowiązującym do takiej zmiany"- mówił.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)