Radio Parlament
Section01

Informacja premiera o katastrofie smoleńskiej

migracja
migrator migrator 19.01.2011

Mimo tej straty musieliśmy dbać o to, by w Polsce nie doszło do wstrząsu, by utrzymać sprawność państwa i gotowość do działania. Musieliśmy wygrać prawdę o Smoleńsku - mówił Premier Donald Tusk

Donald Tusk powiedział w Sejmie, że po katastrofie smoleńskiej rząd skupił się na wygraniu prawdy o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia w Rosji, a jednocześnie nie chciał narazić na szwank polskiej racji stanu. Premier przedstawia w Sejmie informację rządu na temat działań zmierzających do ustalenia przyczyn i okoliczności katastrofy samolotu TU-154M w związku z publikacją rosyjskiego raportu.
Zdaniem premiera, nie wszyscy byli zainteresowani pełną prawdą o katastrofie smoleńskiej i nie wszyscy byli zainteresowani, by ta tragedia nie przerodziła się w katastrofę w relacjach z naszymi sąsiadami. Premier podkreślił, że od pierwszych chwil od katastrofy kluczowe było podjęcie decyzji, które pozwolą na ustalenie prawdy na temat okoliczności i przyczyn tragedii. Powiedział, że rząd musiał też odpowiedzieć na pytanie, jak prowadzić te sprawy i równocześnie wygrać prawdę i "wygrać pokój".
Donald Tusk zapewnił, że wiedział dobrze, iż Rosja jest tym samym partnerem, jakiego znamy z historii. Dodał, że dla polskiego rządu nie było zadaniem udowadnianie, jak złym partnerem jest Rosja, ale zapewnienie jak najlepszych warunków dla skutecznych działań w celu ustalenia prawdy o katastrofie. Zdaniem premiera, takie postępowanie zakończyło się sukcesem.
Tusk uznał, że złą alternatywą dla takich działań byłoby oskarżanie Rosji o zamach i żądanie od niej przekazania śledztwa. Pytał, czy "podważanie przez niektórych polityków opozycji tego, co robi rząd ma na celu zbliżenie nas do pełnej prawdy o katastrofie, czy dopadnięcie przeciwnika politycznego". Premier Donald Tusk powiedział, że wybór konwencji chicagowskiej jako drogi do poznania przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem był najlepszą z możliwych decyzji.
Szef polskiego rządu przekonywał, że przyjęte tuż po narodowej tragedii zasady pozwoliły skompletować całą niezbędną dokumentacją, dotyczącą przyczyn katastrofy.
Donald Tusk podkreślił, że nie udało się stworzyć wspólnego, polsko-rosyjskiego raportu, ale porównując wiedzę, jaką mają Rosjanie i Polacy, premier dodał, że nasza dokumentacja jest bogatsza.
Donald Tusk zwrócił uwagę, że po katastrofie zaufał stronie rosyjskiej, przyjmując postawę mającą na celu zdobycie pełnej dokumentacji. "Dla mnie kluczowym pytaniem było i jest: czy zadaniem było, nie dbając o dokumentację, zademonstrować to, że Rosja jest złym partnerem, czy stosować w sposób przemyślany narzędzia, zakorzenione w prawie międzynarodowym, po to, aby uzyskać możliwie kompletny obraz zdarzeń" - podkreślił premier.
Donald Tusk powiedział, że nie ma wątpliwości co do ówczesnej postawy jego i rządu. "Dla Polski lepiej znać prawdę i nie mieć wojny, niż nie znać prawdy i mieć wojnę" - powiedział premier, za co otrzymał brawa od części posłów.
Szef rządu zwrócił uwagę, że od początku było wiadomo, że obie strony będą kierowały się - jak się wyraził - "naturalną skłonnością szukania wygodnej, niekompletnej prawdy". Dlatego też rząd wybrał konwencję chicagowską jako drogę do poznania przyczyn katastrofy. "Wiedzieliśmy, że musiała ona być niewygodna, i dla Polski, i dla Rosji" - dodał.
Donald Tusk powiedział też, że najtrudniejszym zadaniem dla Polski było odrzucenie pokusy, że raport będzie "prawdą wygodną dla kogoś".

Premier zwracając się do posłów, powiedział, że "ci, którzy tutaj najgłośniej domagają się, żebym sformułował swoją ocenę zdarzeń, byliby być może bardzo rozczarowani tym, jak wygląda prawda na temat tego, co naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku". Zaznaczył, że nie jest od tego, by ferować wyroki.
Według premiera, zastosowanie konwencji chicagowskiej pozwoliło polskiej stronie, szczególnie w pierwszych miesiącach na dostęp do wszystkich lub prawie wszystkich materiałów dotyczących sprawy. Dodał, że chciałby, aby polskie ustalenia zostały zaakceptowane także przez stronę rosyjską. Zdaniem premiera, Polska ma na to ograniczony wpływ, ale go wykorzysta. Premier powiedział, że efekt polskich prac możemy poznać w końcu lutego lub nieco później.
Oceniając międzynarodowe skutki wydarzeń z 10 kwietnia, premier powiedział, że nie można się łudzić, iż wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej jest priorytetem dla innych krajów. Donald Tusk powiedział, że pozycja międzynarodowa Polski zależy również od tego, jaki typ relacji łączy nas z sąsiadami. Premier podkreślił, że wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej nie może być pretekstem dla politycznej awantury. Zdaniem premiera relacje polsko-rosyjskie być może znalazły się na rozdrożu, ale zadaniem polskiego rządu jest je wyprowadzić z tego rozdroża.

IAR

 

 

Section02
Section03
Section04