Polska dziś jest przykładem spokoju i stabilności, gdy wokół niej dzieją się rzeczy
dramatyczne - mówił premier Donald Tusk w Sejmie, gdzie odpowiadał na pytania
posłów w sprawie sytuacji gospodarczej. Zdaniem premiera polski rząd zachowywał
się odpowiedzialne i dlatego udało się uchronić Polskę przed dramatycznym
scenariuszem.
O informacje wystąpił klub PiS, a w jego imieniu pytania sformułowała posłanka
Beata Szydło. Posłanka powiedziała, że „rząd kupuje sobie czas, co oznacza
lenistwo w realnym rządzeniu, aktywność w sferze propagandy, lecz w efekcie
pogłębia chaos i kryzys”. Pytała m.in o to czy rząd, zgodnie z propozycją PiS,
da Polakom możliwość wyboru między OFE i ZUS, czy minister skarbu wstrzyma
sprzedaż 15 akcji PKO BP i Lotosu, jakie są powody, że rząd zrezygnował z
uchwalenia budżetu na 2012 r. przed wakacjami.
Donald Tusk odpowiadał , że rząd ani razu nie uległ objawom paniki. Szef rządu
podkreślił, że pierwszym zadaniem jego rządu w ciągu ostatnich czterech lat
było "strzec ojczyznę przed nieodpowiedzialnymi działaniami, egoistycznymi
naciskami, groźbą chaosu i nerwów". Przypomniał, że choć w dobie kryzysu
państwo jest zmuszone do oszczędzania, to jednak chroni najuboższych, o czym
świadczy chociażby wypłata zrewaloryzowanych rent i emerytur. Premier dodał, że
dowodem odwagi rządzących w kryzysie jest właśnie np. nie obniżanie akcyzy, bo
nie można uszczuplać dochodów państwa. Tusk odnosząc się bezpośrednio do
liderów opozycji powiedział, że „rządzenie krajem to nie jest przejażdżka
salonką czy występowanie w spotach telewizyjnych”. Zaapelował do opozycji aby
”realistycznie mówiła o realnych problemach Polski”.
Jacek Rostowski zapewniał w Sejmie, że rząd przewidywał kryzys i się do niego
przygotował. Minister finansów odpowiadał na pytania posłów podczas informacji
udzielanej przez rząd na wniosek PiS. Beata Szydło w imieniu PiS pytała jakie
działania zamierza podjąć rząd, w związku z dramatyczną sytuacją na rynkach
finansowych.
Rostowski mówił, że rząd swoimi "odważnymi i odpowiedzialnymi"
decyzjami zapewnił bezpieczeństwo wypłat rent i emerytur. Minister finansów
zapewniał, że świadczenia te będą wypłacane, dopóki rząd Platformy
Obywatelskiej jest przy władzy. Jacek Rostowski dodał, że odpowiedzialną
polityką finansową rząd doprowadził do tego, iż nawet w czasach kryzysu, w
Polsce jest o milion miejsc pracy więcej niż w 2007 roku. Szef resortu finansów
przypomniał, że rząd uzyskał elastyczną linię kredytową na 30 miliardów
dolarów. Zwrócił uwagę, że PiS i SLD były temu przeciwne. "W najgorszej
sytuacji byłaby to żelazna kasa, by zapewnić wypłaty emerytom i rencistom, a
więc osobom najbardziej uzależnionym od państwa" - mówił Jacek Rostowski.
"Nie wystarczy chcieć, trzeba też umieć pomóc ludziom" - mówił
minister.
Podczas debaty opozycja zarzuciła szefowi rządu brak odpowiednich działań,
mających na celu poprawę sytuacji gospodarczej państwa. W ocenie PiS, SLD i PJN
rząd Donalda Tuska wprowadza obywateli w błąd informując o stabilnej sytuacji
naszego kraju. PSL bronił działań rządu.
Tadeusz Iwiński z SLD przypomniał słowa premiera, który niedawno obiecywał
wejście polski do strefy euro w tym roku. W jego ocenie takie stwierdzenie
świadczy o wiedzy ekonomicznej i kompetencjach szefa rządu. Podkreślił
jednocześnie, że obywatele nie otrzymali informacji na temat konkretnych
działań rządu w walce z kryzysem. Iwiński zarzucił także gabinetowi Donalda
Tuska walkę z kryzysem kosztem najbiedniejszych i najsłabszych. Polityk Sojuszu
uważa, że nie wykorzystywana jest również prezydencja w Unii Europejskiej.
Tomasz Dudziński z PJN uważa, że rząd Donalda Tuska nie mówi prawdy w sprawie
sytuacji finansowej państwa. Poseł podkreślił, że jeśli byłoby dobrze, wtedy
rząd nie musiałby pobierać dywidend z największych spółek skarbu państwa, co
powoduje wzrost cen. Dodatkowo o słabości naszych finansów świadczy niska
pozycja złotego w stosunku do głównych walut - dodał Dudziński. W jego ocenie
niepokojące są również przesłanki sugerujące możliwość podniesienia podatków.
Marzenna Drab z PiS uważa, że rząd powinien podjąć zdecydowane działania w celu
uniknięcia kryzysu finansów publicznych. Zdaniem posłanki PiS nie może
dochodzić do sytuacji, w której jedynymi działaniami rządu jest zaglądanie do
kieszeni podatników. Zarzuciła również, że gabinet Donalda Tuska wyprzedaje
majątek narodowy po bardzo niskich cenach. Marzenna Drab zarzuciła również premierowi
niesprawiedliwość w podziale środków publicznych. Wyliczyła, że wszelkie
wsparcie socjalne jest na bardzo niskim poziomie. Przypomniała także, że wiele
młodych osób jest pozbawianych wsparcia zarówno w życiu, jak i na drodze
edukacyjnej. Jednocześnie obserwujemy nagły wzrost liczby zatrudnionych w
administracji publicznej i zwiększanie ich wynagrodzeń.
Współkoalicjant bronił działań rządu. Franciszek Stefaniuk z PSL odniósł się do
słów premiera i jego apelu o realistyczne spojrzenie na finanse państwa.
Powiedział, że w obecnym systemie wszystkie działania powinny być skierowane na
ochronę przedsiębiorców, jako osób, które wpływają na naszą gospodarkę. Dlatego
rząd w różnych momentach reagował, kiedy sytuacja tego wymagała - chociażby w
momencie walki z deficytem budżetowym. Stefaniuk przypomniał także rozwiązania
kwestii spredów przez obecny rząd. W jego ocenie należy skoncentrować się na
takich działaniach i ocenie realnych posunięć rządu PO-PSL.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/wcześniejsze/lm/moc