Komisja Śledcza badająca tzw. naciski przyjęła poprawki Platformy Obywatelskiej do projektu
końcowego sprawozdania. Poprawki Krzysztofa Brezy i Agnieszki Hanajczyk z PO poparli
Janusz Krasoń z SLD oraz Stanisław Witaszczyk z PSL. Przeciwni ich przyjęciu
byli posłowie PiS - Marzena Wróbel i Arkadiusz Mularczyk. Przewodniczący
Komisji Andrzej Czuma z PO wstrzymał się od głosu. Następne posiedzenie Komisji
przewodniczący wyznaczył na przyszłą środę, 31 sierpnia. Do poniedziałku, 29 sierpnia
członkowie Komisji mają czas na przygotowanie poprawek.
Poprawki PO wywracają projekt raportu przygotowany przez
Andrzeja Czumę go góry nogami. Zdaniem Krzysztofa Brezy i Agnieszki Hanajczyk z
PO w czasie od 31 października 2005 r. do 16 listopada 2007 r. istniała bardzo
silna polityczna presja, by działania prokuratury i służb specjalnych
ukierunkowane były przede wszystkim na walkę z układem definiowanym jako źródło
wszelkich patologii w Polsce. Tymczasem przewodniczący Komisji Andrzej Czuma
uważa, że większość zarzutów wobec polityków PiS, formułowanych w uchwale o
powołaniu Komisji Śledczej, nie znalazła potwierdzenia. „Walor Komisji polega
więc na tym, że jej stanowisko pozwala na oczyszczenie z zarzutów tych osób z
koalicji rządzącej w latach 2005-2007, które niesłusznie podejrzewano o
naruszenie prawa.”
Poprawka PO mówi, że były premier Jarosław Kaczyński i były
minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro naruszyli zasady konstytucji,
natomiast były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński
przekroczył uprawnienia, organizując prowokację w sprawie tak zwanej
afery gruntowej.
Agnieszka
Hanajczyk i Krzysztof Brejza uznali też, że były
szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdan Świączkowski nie był
przygotowany do sprawowania tej funkcji. Podobnie było w innych służbach
specjalnych. Autorzy poprawki proponują zmiany w przepisach,
dotyczących czynności operacyjnych, prowadzonych przez policję, ABW i
CBA, aby uniknąć nieprawidłowości w przyszłości. Postulują też
wprowadzenie instytucji sędziego śledczego, który nadzorowałby czynności
operacyjne.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk
powiedział, że poprawka PO ma się nijak do ustaleń komisji. Przypomniał,
że komisja nie zajęła się domniemanymi naciskami w sprawie byłej
posłanki PO Beaty Sawickiej. Nie przesłuchała też biznesmena Ryszarda
Krauzego, który mógł być źródłem przecieku o akcji CBA w Ministerstwie
Rolnictwa. Mularczyk powiedział, że obecny szef MSWiA Jerzy Miller i
szef ABW Krzysztof Bondaryk także nie mają kompetencji do zajmowania
swoich stanowisk. Posłanka PiS Marzena Wróbel zarzuciła autorom
poprawki, że realizowali przyjętą wcześniej tezę polityczną i odnosili
się arogancko do członków komisji z PiS.
Poseł Janusz Krasoń z
Sojuszu Lewicy Demokratycznej powiedział, że w poprawce brakuje wniosku o
postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem
Stanu. Jego zdaniem należałoby się też zastanowić nad reformą CBA i
zmianami w ustawie o służbach specjalnych.
Komisja rozpoczęła prace od dyskusji na temat harmonogramu
głosowań nad poprawkami do sprawozdania komisji. Przyjęła, że w pierwszej
kolejności przegłosuje najdalej idące
poprawki Platformy Obywatelskiej. Poprawki te zmieniają strony od 2 do 89
projektu, co w praktyce oznacza, że wywracają raport Andrzeja Czumu do góry
nogami. Po długiej dyskusji i głosowaniu Komisja przyjęła wniosek Janusza
Krasonia z SLD , by w przypadku przyjęcia poprawki Platformy Obywatelskiej dać
czas członkom Komisji na złożenie poprawek .
IAR/Danuta Zaczek/Radio Parlament