PiS złoży wniosek do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej
ws. wypowiedzi Janusza Palikota pod adresem Jarosława Kaczyńskiego – donosi PAP.
Poseł PiS Marcin Mastalerek w piśmie do szefa komisji napisał, że Palikot
naruszył zasady etyki poselskiej wypowiedzią w Radiu ZET z 13 listopada w
programie "7 Dzień Tygodnia".
Według posła PiS, Palikot na pytanie o ocenę zamieszek do jakich doszło 11
listopada powiedział: "To jest jedna wielka ściema Jarosława Kaczyńskiego,
który marzy o zamieszkach i o tym, że one przywrócą go do władzy. () Tego typu
wypowiedzi, jak Jarosława Kaczyńskiego na podstawie antyniemieckich fobii są
najgorszym, w najbardziej podłym faszyzującym stylu".
W opinii Mastalerka celem Palikota było "poniżenie oraz naruszenie
dóbr osobistych polityków PiS". "Twierdzenie, że największa legalnie
działająca polska partia opozycyjna, ma cokolwiek wspólnego z ideologią
faszystowską jest kłamstwem, oszczerstwem oraz narusza dobra osobiste polityków
PiS. Poseł Palikot nie ma żadnych dowodów na poparcie swoich kłamliwych
twierdzeń i do tej pory nie odwołał swoich pomówień" - napisał poseł PiS.
"Niezwłocznie po ukonstytuowaniu się komisji etyki posłowie powinni
zająć się tymi bulwersującymi słowami Palikota. Przypominam, że ponad rok temu
doszło w Łodzi do mordu politycznego na działaczu PiS dokonanego przez byłego
członka PO. Takie znieważające polityków PiS wypowiedzi budują atmosferę, która
już raz doprowadziła do tragedii. Niestety Palikot nie wyciągnął wniosków"
- powiedział PAP Mastalerek.
Z kolei według rzecznika klubu Ruchu Palikota Andrzeja Rozenka, Kaczyński
"od dłuższego czasu uprawia politykę opartą na fobii
antyniemieckiej".
"W ostatnim czasie nawet mieliśmy kilka przykładów tego m.in. słynne
nawiązanie do tego, skąd się wzięła Angela Merkel, gdzie sugestie padały, że za
jej wyborem stało Stasi, czy w ostatnich dniach z okazji burd przy święcie 11
listopada wywołanych przez nacjonalistów, a nawet faszystów, gdzie prezes
Kaczyński próbował wmówić Polakom, że to Niemcy bili naszych na ulicach
Warszawy i gdzie wiemy, że nic takiego nie miało miejsca" - powiedział.
Jak dodał, "stąd wzięła się wypowiedź" Palikota. "Nie
uważam, by ona się nadawała do jakiejkolwiek komisji etyki, ponieważ jest to
sama prawda" - stwierdził Rozenek.
Również Ruch Palikota zapowiedział złożenie wniosków
do Komisji Etyki Poselskiej ws. "skandalicznych" - w jego ocenie -
wypowiedzi szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego i szefa klubu Solidarna Polska
Arkadiusza Mularczyka.
Janusz Palikot zapowiadał już w niedzielę, że jego ugrupowanie złoży
wniosek do komisji etyki przeciwko prezesowi PiS za "sianie narodowej
nienawiści".
Kaczyński w sobotę na konferencji prasowej powiedział m.in: "W środku
miasta, w środku Warszawy, w Dniu Niepodległości, Niemcy, bardzo specyficznego
typu Niemcy, sądzę, że podobny typ ludzi tworzył kiedyś aparat, który pozwolił
Adolfowi Hitlerowi dokonać ogromnych zbrodni, mówię tutaj o typie
psychologicznym, bili Polaków, tylko dlatego, że nosili jakieś oznaki
narodowe".
Odnosząc się do słów Kaczyńskiego Janusz Palikot powiedział na
poniedziałkowej konferencji prasowej, że "wprawdzie zastrzega się jakby
typ ludzi i w ten sposób unika odpowiedzialności karnej i cywilnej, ale - mimo
wszystko - to jest oczywiście okropna manipulacja, bo to jest właściwie +dziadek
z Wehrmachtu+ w kolejnym wydaniu".
"Tak jak nie ponosimy odpowiedzialności za naszych dziadków ani za
naszych synów - jeśli są już pełnoletnimi osobami - tak samo ci dzisiejsi
Niemcy nie ponoszą odpowiedzialności za Niemcy faszystowskie, które doprowadziły
do tych okropnych mordów" - powiedział lider Ruchu.
Jego zdaniem, Niemcy "są społeczeństwem, które w największym stopniu
przerobiło lekcję nazizmu, nie ma żadnego innego społeczeństwa, które podjęło
tak systemową walkę z przemocą i wprowadziło do kultury życia społecznego tyle
mechanizmów przeciwko przemocy jak Niemcy".
Palikot dodał, że "w życiu społecznym Niemiec dziś nie ma żadnych
powodów do sugerowania, że właśnie ten +typ+, który doprowadził do powstania
faszyzmu, się może w Niemczech odrodzić". "Niemcy właśnie z tym
+typem+ wojnę wygrały, a my w Polsce z tym +typem Kaczyński+ wojnę
przegrywamy" - stwierdził.
"To jest podżeganie oczywiście do nienawiści, to nie ulega
najmniejszej wątpliwości. To jest podżeganie do nienawiści, w ogóle do linczu"
- mówił. Pytany, dlaczego w takim razie nie kieruje wniosku do prokuratury,
odparł: "My teraz badamy to od tej strony. Przygotowujemy z prawnikami ten
dalszy krok".
"Skierowaliśmy (sprawę - PAP) do komisji etyki, bo to jest taka
oczywista rzecz, którą każdy poseł musi zrobić. Byłoby też rozsądne, by sama
komisja etyki doszła do takiego wniosku. (...) Ale jeśli się to potwierdzi, co
mi się wydaje, że miało miejsce, to my w najbliższych dniach także złożymy
wniosek do prokuratury w tej sprawie" - dodał.
Według posła Ruchu Armanda Ryfińskiego, "cały ton" tych
wypowiedzi Kaczyńskiego "ma bardzo szowinistyczny charakter, ma na celu
dyskredytować zarówno lewicowe środowiska, jak i obywateli Niemiec".
"Te wypowiedzi bardzo szkodzą relacjom bilateralnym, jeśli chodzi o Polskę
i o Niemcy, jest to bardzo skandaliczna wypowiedź pana Jarosława
Kaczyńskiego" - powiedział. Jego zdaniem, szef PiS naruszył trzy zasady
etyki poselskiej - zasadę rzetelności, dbałości o dobre imię Sejmu i
odpowiedzialności za słowa.
Z kolei Mularczyka Ruch Palikota skarży do komisji etyki za słowa, które
wypowiedział po wybraniu Wandy Nowickiej z Ruchu Palikota na wicemarszałka
Sejmu. Mularczyk na konferencji prasowej mówił, że polski Sejm powinien być
reprezentowany przez ludzi, którzy reprezentują wartości, przekonania, które są
odzwierciedleniem zdecydowanej większości polskiego społeczeństwa. "Nie
powinni przedstawiciele mniejszości mieć tak istotnych i ważnych funkcji w
prezydium polskiego Sejmu" - powiedział.
"To jest żenująca, skandaliczna wypowiedź pana Arkadiusza, z uwagi na
to, iż podstawowa zasada konstytucji mówi, że wszyscy obywatele są równi wobec
prawa. Nie może pan Arkadiusz Mularczyk odmawiać pani posłance Nowickiej
piastowania urzędu i reprezentowania organów Sejmu w prezydium" - mówił
Ryfiński.
We wniosku skierowanym do komisji ws Mularczyka autorzy napisali m.in. że
"poseł na Sejm RP powinien reprezentować postawę prospołeczną, a nie
odmawiającą określonym grupom obywateli prawa do posiadania swojej
reprezentacji w Sejmie".
Ryfiński powiedział PAP, że obydwa wnioski trafią do komisji po jej
ukonstytuowaniu się. Jak powiedział "jak najszybciej" wnioski zostaną
także złożone na ręce marszałek Sejmu Ewy Kopacz.
Mularczyk powiedział w poniedziałek, że nie wycofuje się ze swoich wcześniejszych
słów. "Janusz Palikot wyrywa zdania z kontekstu. Moja wypowiedź dotyczyła
Wandy Nowickiej, osoby która ma odmienne od pozostałej części społeczeństwa
poglądy na aborcję. (...) Nie kwestionuję praw mniejszości, natomiast
kwestionuję, żeby osoba, która promuje aborcję, miała być marszałkiem
Sejmu" - podkreślił.
Źródło: PAP