Radio Parlament
Section01

Powódź może opóźnić wybory prezydenckie

migracja
migrator migrator 18.05.2010

Ewentualne wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w związku z powodzią zmieniłoby termin wyborów prezydenckich.

Ewentualne wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w związku z powodzią zmieniłoby termin wyborów prezydenckich. We wtorek z prośbą o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej zwrócił się do wojewody śląskiego Burmistrz Czechowic-Dziedzic.

Konstytucjonalista, profesor Piotr Winczorek wyjaśnia, że wybory opóźniłyby się nawet gdyby stan klęski żywiołowej został ogłoszony tylko na części terytorium kraju.

Konstytucjonalista mówi, że przełożenie wyborów prezydenckich nawet w części kraju byłoby uzasadnione. Winczorek wyjaśniał, że wynik wyborów zależy od głosów oddanych w całej Polsce, a nieprzeprowadzenie ich nawet w jednej gminie mogłoby rzutować na rezultat.

Zgodnie z artykułem 228. ustęp 7. Konstytucji, głosowania nie można przeprowadzić wcześniej niż po 90 dniach od ustania stanu klęski żywiołowej. Gdyby ogłoszono go teraz, to termin wyborów przesunąłby się co najmniej na jesień, bo jak tłumaczy profesor Winczorek, stan klęski żywiołowej, wprowadzany na 30 dni rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów, może być przedłużony za zgodą Sejmu. Pierwszą turę wyborów prezydenckich zaplanowano na 20 czerwca.

Stan niepotrzebny. Na razie?

Pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powiedział, że na razie nie ma potrzeby wprowadzania stanu wyjątkowego. Jego zdaniem walkę z żywiołem można prowadzić bez jego ogłaszania.

Zdaniem Komorowskiego ewentualny stan wyjątkowy, w związku z sytuacją powodziową w Polsce mógłby zostać wprowadzony jedynie na określonym terenie. "Jeżeli będzie trzeba wprowadzić stan wyjątkowy, to na jakimś terenie, nie na terenie całego kraju i na pewno nie na długi okres" - mówił Komorowski na konferencji prasowej w Częstochowie.

Marszałek był pytany o możliwość przełożenia wyborów prezydenckich w związku z ewentualnością wprowadzenia stanu wyjątkowego z powodu zagrożenia powodziowego. "Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do głównej rzeki i do Bałtyku, więc nie słyszałem od dłuższego czasu o zjawiskach powodziowych, które by trwały dłużej niż tydzień, czy dwa" - mówił marszałek. Komorowski przypomniał, że do wyborów prezydenckich mamy jeszcze ponad miesiąc.

Z kolei premier pytany, czy powinien zostać wprowadzony stan klęski żywiołowej, odpowiedział, że "zna problem konstytucyjny i ustawowy". "Wszystko co można zrobić, nie ogłaszając tego stanu - zrobimy. Ale oczywiście jeśli się okaże, że to jest niezbędne, żeby ratować ludzki dobytek, to nie będę się wahał. Ale na razie nie widzę takiej bezpośredniej potrzeby. Analizujemy dziś od rana sytuację też od strony prawnej, czy potrzebne jest wprowadzenie stanu klęski" - powiedział szef rządu.

"Na razie chcę przede wszystkim pomóc w maksymalnie sprawnej organizacji, bo jak widać, nie wszystko tutaj działa - mówiąc delikatnie" - dodał premier.

sż,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),PAP

Section02
Section03
Section04