Raport komisji śledczej ds. Krzysztofa Olewnika przyjęty.

Ostatnie posiedzenie komisji śledczej ds. wyjaśnienia okoliczności porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika zakończyło się jednogłośnym przyjęciem sprawozdania. Wcześniej komisja - również jednogłośnie przyjęła 72 poprawki. Były one przedmiotem burzliwej dyskusji podczas prezydium komisji tuż przed posiedzeniem komisji. Wszyscy członkowie komisji śledczej zgodnie podkreślali, że  komisja pracowała bardzo merytorycznie, ponad podziałami politycznymi, a wnioski z jej raportu powinny spowodować lepszą pracę wielu organów państwa, które akurat w sprawie Krzysztofa Olewnika popełniły wiele błędów. Najważniejszym efektem prac komisji jest wskazanie słabych punktów w działaniu policji, prokuratury i w efekcie zlikwidowanie patologii istniejących w polskim wymiarze sprawiedliwości. Raport przygotowany przez komisję zostanie najpierw przekazany marszałkowi Sejmu Grzegorzowi Schetynie, a potem poseł Marek Biernacki zaprezentuje go posłom na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
 Po przyjęciu raportu odbyła się konferencja prasowa Włodzimierza Olewnika i Danuty Olewnik. Oboje dziękowali posłom - członkom komisji za wykonaną pracę i za okazaną rodzinie empatię. Danuta Olewnik w swoim wystąpieniu podkreśliła jednak, że w jej ocenie państwo polskie jest ciągle bardzo słabe i nie chroni dostateczne przeciętnego obywatela. Olewnikowie zapowiedzieli, że będą dążyli do ostatecznego wyjaśnienia sprawy śmierci Krzysztofa i ukarania osób winnych, także tych, którzy sprawowali niewłaściwy nadzoru nad przebiegiem całego śledztwa. Padło nawet z ust Włodzomierza Olewnika stwierdzenie o potrzebie ukarania "przestępców w mundurach". Olewnikowie podtrzymali swoje wcześniejsze zdanie, że czują się oszukani przez państwo polskie i mają nadzieję, że ich osobista tragedia przyczyni się do zmian i lepszego funkcjonowania policji, prokuratury i służby więziennej.
 /IAR/Elżbieta Mamos