Posłowie zajęli się dziś projektem ustawy o powrocie do Rzeczypospolitej Polskiej osób pochodzenia polskiego deportowanych i zesłanych przez władze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Jest to obywatelski projekt ustawy, podpisało się pod nim ponad 250 tys. Polaków, a w Sejmie prezentował go Jakub Płażyński, syn marszałka Macieja Płażyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej
Celem ustawy jest dokończenie akcji repatriacyjnej osób polskiego pochodzenia, które same, bądź ich wstępni byli zesłani lub deportowani przez władze ZSRR w ramach stalinowskich represji i które wyraziły wolę powrotu do Macierzy. Obecnie w ewidencji RODAK zarejestrowano ponad 2600 osób oczekujących na repatriację. W 2010 roku samorządy terytorialne wystosowały tylko 18 zaproszeń, a podczas minionych 13 miesięcy do Polski wróciło ok.220 osób.
Dane te wskazują na małą efektywność przyjętych w 2000 r. rozwiązań prawnych. Nowelizacja powinna zintensyfikują akcję repatriacyjną z możliwością jej zakończenia w okresie najbliższych 3-5 lat.
Tempo repatriacji uzależnione jest głównie od możliwości mieszkaniowych jednostek samorządu terytorialnego i dlatego w projekcie ustawy proponuje się, aby obowiązek zapewnienia repatriantowi i jego rodzinie mieszkania powierzyć organowi administracji rządowej. Właściwym ministrem jest minister spraw wewnętrznych, pozostawiając równocześnie dotychczasową możliwość zapewnienia lokalu mieszkalnego przez gminę lub członków najbliższej rodziny.
Istotnym ograniczeniem w kwestii integracji repatriantów w Polsce jest brak w pierwszych latach pobytu dostatecznych środków finansowych pozwalających między innymi na dodatkowe lekcje nauki języka polskiego i pokrycie kosztów mieszkaniowych. W projekcie proponuje się przyznanie stosownego świadczenia analogicznego do otrzymywanego przez cudzoziemców na podstawie art. 92 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej.
Projekt ustawy został skierowany do dalszych prac w komisjach sejmowych, o co wnioskowali przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych.
/IAR/ Elżbieta Mamos