Solidarna Polska zwróci się do Ministerstwa Zdrowa i CBA o sprawdzenie, czy osoby mające wpływ na listę leków refundowanych korzystały z wyjazdów sponsorowanych przez koncerny farmaceutyczne. Ujawniania korzyści uzyskanych od koncernów pod rygorem odpowiedzialności karnej wymaga obowiązująca ustawa refundacyjna. Nowa ustawa nie wprowadza jednak obowiązku informowania o wyjazdach zagranicznych. Szef Klubu Parlamentarnego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk uważa, że proces wybierania leków, które mają być refundowane nie jest przejrzysty. Jego zdaniem, poprzez wyjazdy koncerny w pośredni sposób mogą wpływać na ekspertów, którzy określone leki wpiszą na listę leków refundowanych. Poseł uznał za szokujące informacje mediów o tym, że niektórzy członkowie zespołów opiniujących odbywali rocznie po 10 podróży do bardzo egzotycznych krajów - Dubaju, Emiratów Arabskich, na Wyspy Kanaryjskie. "To jest jawna forma lobbingu danych koncernów farmaceutycznych i to powinno być zweryfikowane przez ministra zdrowia i Centralne Biuro Antykorupcyjne" - powiedział poseł Mularczyk. W sytuacji, gdy koncerny farmaceutyczne wydają tak potężne sumy na promocje swoich leków, pytanie o skuteczność procedur kontrolnych jest zdaniem posła Mularczyka całkowicie uzasadnione. Poseł Mularczyk podkreślił, że chodzi o to, by na listę leków refundowanych trafiały leki najlepsze, a nie te, które są najbardziej promowane przez koncerny farmaceutyczne.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Iwona Szczęsna/dabr