Ustawa trafiła do komisji, ponieważ nowe przepisy wydłużają wiek emerytalny również rolnikom.
Zasadnicze unormowania ustawy dotyczą podniesienia i zrównania wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet na poziomie 67 lat. Jest także wprowadzone odstępstwo w postaci częściowej emerytury. Dotyczy to systemu powszechnego jak i systemu rolniczego. Kobiety będą mogły z niej skorzystać w wielu 62 lat, a mężczyźni - 65, pod warunkiem spełnienia kryteriów stażowych - mówił wiceminister pracy Marek Bucior przedstawiając na posiedzeniu senackiej komisji rolnictwa znowelizowaną ustawę emerytalną.
Dodał, że zakłada ona okres przejściowy dla obowiązywania nowych przepisów dla rolników do 2017 r. Do tego czasu, rolnicy będą mogli skorzystać z prawa do wcześniejszej emerytury.
Bucior wyjaśnił, że częściowa emerytura w przypadku rolników oznacza, że będą oni mogli otrzymać połowę przysługujących im świadczeń emerytalnych. Obecnie emerytura rolnicza wynosi ok. 800 zł, częściowa zaś będzie wynosiła ok. 400 zł.
"Kto przeżyje za takie pieniądze, jeżeli nawet minimum socjalne jest wyższe" - mówił przewodniczący komisji Jerzy Chróścikowski, który jest jednocześnie szefem rolniczej Solidarności. Jego zdaniem to rozwiązanie dyskryminuje rolników. Jak zauważył, według wyliczeń ekspertów wydłużenie wieku emerytalnego rolników nie spowoduje wzrostu ich emerytur. Mężczyźni dostaną o 8 zł więcej miesięcznie, a kobiety, które będą pracowały aż 7 lat dłużej - o 28 zł.
Bucior zaznaczył, że rządowa ustawa nie włącza systemu rolniczego (KRUS) do systemu powszechnego, zmiana w systemie rolniczym polega jedynie na podniesieniu wieku emerytalnego. Według niego propozycja częściowej emerytury jest korzystna dla rolników. Jak zaznaczył konstrukcja takich świadczeń jest jednakowa dla osób z systemu powszechnego i dla rolników. Rolnik wcale nie musi zaprzestać działalności, a to oznacza, że oprócz prowadzenia tej działalności, dostanie dodatkowo ok. 400 zł brutto miesięcznie, "ale nic nie zmieniając w swoim życie". Jak podkreślił, istnieje więc podejrzenie, czy nie jest to pomoc publiczna.
Bucior przyznał, że podniesienie wieku emerytalnego rolników jedynie nieznacznie podniesie świadczenia, gdyż są one wyliczane w inny sposób. "Nie jest to wynikiem tego, że rząd nie chce podwyższać tych emerytur, tylko przyjętych odrębności w systemie rolniczym" - powiedział. Dodał, że gdyby zmienił się system, to emerytury mogłyby wzrosnąć, ale na skutek opłacania wyższej składki.
Senatorowie m.in. Beata Gosiewska (PiS)i Grzegorz Wojciechowski (PiS) wyrażali wątpliwości co do celowości podniesienia wieku emerytalnego rolników, ponieważ takie rozwiązanie spowoduje opóźnienie przekazywania gospodarstw rolnych, a to będzie oznaczało, że coraz mniej młodych osób będzie zajmowało się produkcja rolną.
Wątpliwości senatorów nie rozwiał także wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk, który zgodził się, że wydłużenie wielu emerytalnego nie przyspieszy zmiany pokoleniowej na wsi. Zaznaczył, że do 2017 roku będą obowiązywały dotychczasowe zasady przechodzenia na emeryturę. Ponadto - jak mówił - co cztery lata będzie dokonywany przegląd funkcjonowania ustawy, co daje możliwości wprowadzenia zmian.
Jan Maria Jackowski (PiS) zgłosił wniosek o odrzucenie ustawy w całości. Wojciechowski zaproponował zaś zmianę tytułu ustawy. Chróścikowski wnioskował o wykreślenie niektórych zapisów z art. 3, co umożliwiłoby rolnikom uzyskiwanie świadczeń z KRUS oraz z ZUS. "Rząd jest przeciwny tym poprawkom" - powiedział Bucior.
W głosowaniu nad tymi wnioskami za każdym razem sześciu senatorów było za, a sześciu przeciw. Zgodnie z regulaminem oznacza to, że komisja nie zajęła stanowiska w sprawie ustawy, a jest ono konieczne. Chróścikowski zapowiedział więc kolejne posiedzenie komisji i ponowne głosowanie.