Solidarna Polska to nazwa klubu poselskiego, w którego wchodzą byli posłowie PiS, solidaryzujący się z wykluczonymi z tej partii Zbigniewem Ziobrą, Tadeuszem Cymańskim i Jackiem Kurskim.
Europoseł Kurski mówił w Salonie Politycznym Trójki, że działacze Solidarnej Polski chcą potwierdzić swoją intuicję, że w naszym kraju jest miejsce na ugrupowanie prawicowe bez Jarosława Kaczyńskiemu. Temu ma służyć objazd kraju. Ponadto politycy Solidarnej Polski mają się spotkać z wieloma prawicowymi środowiskami politycznymi. Jak powiedział, zainteresowanie nowym bytem politycznym, przerosło jego oczekiwania. Gość Trójki mówił, że nie pozwoli, by polska prawica przegrywała, a jego zdaniem jest skazana na porażki jeśli na jej czele będzie nadal stał Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem, Solidarna Polska może przyciągnąć tych prawicowych wyborców, którym nie podoba się przywództwo obecnego prezesa PiS.
Jacek Kurski powiedział, że na razie jego ugrupowanie nie ogłasza logo ani statutu, gdyż to by potwierdziło zarzuty prezesa PiS o tym, że rozłam w PiS był przygotowywany jeszcze przed wyborami. Europoseł odparł ten zarzut "grania na porażkę Lecha Kaczyńskiego" w wyborach prezydenckich 2010 roku, który prezes PiS sformułował w liście do szefów terenowych struktur PiS. Jacek Kurski mówił, że jeszcze na miesiąc przed katastrofą smoleńską Zbigniew Ziobro zwracał się o poparcie Lecha Kaczyńskiego.
Jacek Kurski mówił też, że chciał aktywnie uczestniczyć w ostatniej kampanii wyborczej, jednak jego pomysły zostały odrzucone przez sztab wyborczy PiS.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/PR3/to/buch
