Koalicyjny kompromis zakłada, że kobiety i mężczyźni będą przechodzili na emeryturę w wieku 67 lat, jednak zmianę tę mają złagodzić emerytury cząstkowe. Na te wcześniejsze emerytury kobiety będą mogły przechodzić w wieku 62 lat, a mężczyźni - w wieku 65 lat. Ta emerytura będzie finansowana z własnego kapitału emerytalnego. Cząstkowe świadczenie będzie wynosiło 50 procent wypracowanego. Wymogiem jego otrzymania będzie przepracowanie 35 lat w przypadku kobiet i 40 w przypadku mężczyzn. Świadczenie cząstkowe będzie można łączyć z pracą, jednak pobieranie go oznacza niższą emeryturę po 67. roku życia.
Premier zapowiedział pomoc dla rodzin, decydujących się na dzieci. Chodzi o możliwość sfinansowania składki emerytalnej za czas urlopu wychowawczego dla wszystkich kobiet rodzących dzieci lub drugiego rodzica, który podejmie się obowiązku wychowawczego. To świadczenie będzie też przysługiwało kobietom z dziećmi, opłacającym KRUS i podejmującym działalność gospodarczą oraz samotnym matkom. Składki kobiet, które nie pracowały, mają wynieść 75 procent składek pracujących. Ponadto, w projekcie przyszłorocznego budżetu ma się znaleźć około 250 milionów złotych na żłobki. Wysokość tej kwoty zależy jednak od tego w jakim stopniu zaangażują się w to samorządy terytorialne.
Podczas konferencji wicepremier Waldemar Pawlak wyraził opinię że porozumienie w sprawie emerytur odzwierciedla stanowisko Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wicepremier powiedział, że porozumienie wydłuża wiek emerytalny, ale równocześnie daje możliwość wcześniejszego odejścia z pracy.
Premier Tusk zapowiedział, że projekt ustawy trafi na posiedzenie rządu w ciągu trzech tygodni. Szef rządu po raz kolejny sprzeciwił się też referendum dotyczącym reformy emerytalnej i zapowiedział w tej sprawie dyscyplinę partyjną w klubie PO. Wicepremier Pawlak poinformował, że w klubie PSL taka dyscyplina również będzie obowiązywała.
Debata i głosowanie nad obywatelskim wnioskiem o przeprowadzenie referendum ogólnokrajowego w sprawie powszechnego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn odbędą się w piątek w Sejmie. W połowie lutego Solidarność złożyła w Sejmie prawie 1,4 mln podpisów pod wnioskiem o takie referendum.
PAP/IAR/hw