Jan Tomaszewski w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową mówił, że przyjmuje karę z pokorą, choć jest dotkliwa. Przeprosił członków klubu PiS za popełnienie "taktycznego faulu politycznego", choć swoich wypowiedzi nie żałuje, a zdania w sprawie kadry nie zmieni. Jan Tomaszewski nie zamierza się też odwoływać od kary.
Były bramkarz reprezentacji Polski mówił między innymi, że nie będzie kibicował reprezentacji Franciszka Smudy podczas mistrzostw, ponieważ "grają w niej Niemcy i Francuzi", a także przestępca.
Tomaszewski powiedział też: "wstyd mi, że kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski i w koszulce z białym orłem, która teraz jest profanowana". Poseł PiS podtrzymuje swoje zdanie. Jak mówił, nie zgadza się, by 40-milionowy naród był reprezentowany przez piłkarza skazanego za korupcję i by grali dla Polski piłkarze, którzy występowali wcześniej w młodzieżowych reprezentacjach innych państw. Jego zdaniem, ci ostatni występują w naszej kadrze tylko po to, by się wypromować.
Od wypowiedzi Tomaszewskiego odcinał się prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Decyzję w sprawie kary dla Jana Tomaszewskiego podjęło prezydium klubu już w piątek, w niedzielę poinformował o niej rzecznik Adam Hofman.
IAR/jj/to/buch