Radio Parlament
Section01

Dokumenty o Lechu Wałęsie w Sejmie

migracja
migrator migrator 20.02.2012

Były prezydent Lech Wałęsa uważa, że w teczce w tajnej kancelarii Sejmu są sfałszowane przez bezpiekę rzekome dowody jego współpracy z SB. Według publikacji "Naszego Dziennika" i "Uważam Rze", znajdują się tam dokumenty potwierdzające taką współpracę w latach 70. Prezes IPN ma wystąpić do marszałek sejmu Ewy Kopacz o weryfikację informacji medialnych na temat dokumentów z komisji.

Były prezydent Lech Wałęsa uważa, że w teczce w tajnej kancelarii Sejmu są sfałszowane przez bezpiekę rzekome dowody jego współpracy z SB. Według publikacji "Naszego Dziennika" i "Uważam Rze", znajdują się tam dokumenty potwierdzające taką współpracę w latach 70.

Lech Wałęsa mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że te materiały wyciągają "zakompleksieni łajdacy" - osoby, które nie mogą mu darować, że został bohaterem. Jego zdaniem, wielu bohaterów opozycji nie może się pogodzić z tym, że robotnik doprowadził do powstania i zwycięstwa Solidarności. Zdaniem Wałęsy, gdyby te materiały były prawdziwe, bezpieka nie miałaby interesu, by je podrabiać.

Lech Wałęsa zapowiada, że teraz "nie podaruje" osobom, które będą rozpowszechniały informacje o jego współpracy. Jego zdaniem, gdyby "obowiązywało prawo", te osoby otrzymałyby dotkliwe kary. Jak mówił, był skłonny darować karę pieniężną jaką sąd zasądził Krzysztofowi Wyszkowskiemu w podobnej sprawie, jednak teraz będzie się domagał, by zapłacił ją w całości.

W Sejmie jest teczka

Według publikacji "Naszego Dziennika" i tygodnika "Uważam Rze" , w tajnej kancelarii sejmu jest teczka z dokumentami o współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 70-tych. Lech Wałęsa miał być zarejestrowany przez SB, jako tajny współpracownik o pseudonimie Bolek.

Autor artykułu w "Uważam Rze", Cezary Gmyz powiedział, że uzyskał potwierdzenie informacji o odnalezieniu dokumentów od szefa kancelarii Sejmu. Są to dokumenty, które dotyczą Lecha Wałęsy i spoczywają w zalakowanym pakiecie, który ma być przejrzany w najbliższym czasie. Jak powiedział dziennikarz - pakiet ma zostać otwarty komisyjnie przez trzy osoby, pracowników sejmu posiadających certyfikaty dostępu do informacji niejawnych.

Autor artykułu w "Uważam Rze" Cezary Gmyz powiedział, że koperta z donosami TW Bolka została zdeponowana przez Komisję Ciemniewskiego, która powstała w 1992 roku i miała za zadanie skontrolować lustrację przeprowadzoną przez Antoniego Macierewicza. Cezary Gmyz powiedział, że o istnieniu dokumentów dowiedział się, studiując protokoły z posiedzeń komisji Ciemniewskiego. Historyk Sławomir Cenckiewicz, współautor książki "SB a Lech Wałęsa" uważa, że dokumenty będą stanowić ważne źródło wiedzy o działalności agenturalnej TW Bolka. O tym co jest w teczkach - w jego ocenie można wnioskować na podstawie protokołu sporządzonych w 1992 roku, w Urzędzie Ochrony Państwa - w nocy, kiedy obalono rząd Jana Olszewskiego. Historyk powiedział, że zostały tam ujęte wszystkie dokumenty dotyczące Lecha Wałęsy. Jak powiedział, mają tam być doniesienia tajnego współpracownika o pseudonimie Bolek, notatki z rozmów z nim, oraz odpis zobowiązania do współpracy Lecha Wałęsy. Sławomir Cenckiewicz powiedział, że może być to około 100 stron doniesień agenturalnych.

Upublicznić dokumenty

Opozycjoniści z okresu lat 70 i 80 tych, Henryk Jagielski i Józef Szyler domagają się upublicznienia i przekazania do IPN dokumentów tajnego współpracownika SB o pseudonimie Bolek. Do apelu dołączył podczas wspólnej konferencji prasowej, publicysta Krzysztof Wyszkowski. Henryk Jagielski , na którego TW Bolek miał donosić SB w latach 70-tych, nie ma wątpliwości że agent Bolek, to Lech Wałęsa.

Podkreśla, że wobec nieżyjących już kolegów zobowiązał się do dążenia do ujawnienia prawdy. "Domagamy się, żeby te dokumenty znalazły sie tam, gdzie powinny się znaleźć , czyli w IPN" mówił Henryk Jagielski. O ukazanie prawdy apelował także Józef Szyler , o którym także TW Bolek informował SB. Powiedział, że dokumenty powinny znaleźć się w rękach historyków, którzy ukażą prawdę. "Obojętnie jaka ona jest, zła czy dobra, i obojętnie dla kogo, ale musimy dowiedzieć się prawdy" mówił Józef Szyler.

Marszałek Sejmu zweryfikuje informacje

Rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej Andrzej Arseniuk powiedział IAR, że prezes IPN podjął decyzję, że wystąpi do marszałek sejmu Ewy Kopacz o weryfikację informacji medialnych na temat dokumentów z komisji Ciemniewskiego. Jeżeli potwierdzi się, że są to materiały wytworzone przez służbę bezpieczeństwa, - powinny znaleźć się w archiwum IPN - powiedział Andrzej Arseniuk.

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz powiedziała, że nad dokumentami z komisji Ciemniewskiego pracuje specjalna komisja, która ma ustalić, które z dokumentów mogą zostać ujawnione. Kancelaria Sejmu informuje, że ma dwie kategorie dokumentów związanych z pracami Komisji Ciemniewskiego: jawne protokoły prac komisji oraz stenogramy i załączniki - materiały opatrzone klauzulami tajności. Od 27 stycznia 2012 r. w Kancelarii Sejmu pracuje komisja powołana do przeglądu niejawnych materiałów archiwalnych , która ma ustalić czy po licznych zmianach prawa nadane im klauzule nadal obowiązują.

IAR B Falkowska/nyg/dz

Section02
Section03
Section04