Możliwość sprzedaży alkoholu na stadionach jest najbardziej sporną kwestią omawianego w Sejmie projektu ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Rządowy projekt ma skutecznie walczyć ze stadionowym chuligaństwem wprowadzając między innymi odpowiedzialność organizatora za imprezę, zakazy stadionowe, klubowe i międzynarodowe. W propozycjach rządu umożliwia się też sprzedaż napojów o zawartości alkoholu do 4 i pół procent.
Jarosław Raś z Platformy Obywatelskiej podczas drugiego czytania projektu przekonywał, że nowa ustawa przełamie niemoc w walce z pseudokibicami. Podkreślił, że sprzedaż niskoprocentowych alkoholi na stadionach jest na świecie normą. Według posła nie pogorszy to bezpieczeństwa kibiców, bo ustawa wprowadzi też twarde prawo, ale też zaufanie do "szlachetnego" kibica. "A szlachectwo zobowiązuje, więc nie będzie żadnych burd i problemów z tymi, którzy będą z rozumem korzystać z tego słabego alkoholu" - mówił w debacie poseł Raś.
Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Błaszczaka wprowadzenie zakazów klubowych w proponowanej formie może prowadzić do nadużyć. Prawo i Sprawiedliwość nie poprze również nowych przepisów dotyczących alkoholu. Błaszczak wskazał, że z jednej strony rząd mówi o narastającym zjawisku chuligaństwa stadionowego, a z drugiej chce pozwolić na sprzedaż alkoholu na stadionach. "Jaka w tym logika? O co tu chodzi?" - pytał z trybuny sejmowej. Poseł PiS dodał, że nie ma uzasadnienia dla rozpijania młodych ludzi i ułatwiania pracy koncernom piwowarskim.
Projekt poprze Lewica. Jarosław Matwiejuk z SLD podkreślił, że projekt ustawy ma charakter przełomowy, a w toku prac w komisji usunięto najważniejsze błędy. Matwiejuk powiedział, że ustawa będzie wyzwaniem dla organizatorów meczów i przyjęciem światowych standardów. "Będzie to okazja do propagowania innej kultury zachowania i innej kultury spożywania alkoholu" - stwierdził poseł Lewicy.
Również PSL nie widzi w proponowanych zapisach zagrożenia. Poseł tej partii Mirosław Pawlak powiedział, że na takie przepisy od dłuższego czasu czekają środowiska sportowe, szczególnie w kontekście organizacji Euro 2012. Według Pawlaka nie tylko posłużą dobrej sprawie, ale też zmienią wizerunek Polski w przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej.
Marek Borowski z sejmowego koła SdPl Nowa Lewica powiedział, że polscy kibice w większości nie są chuliganami. Warto przyjrzeć się innym dyscyplinom niż tylko piłka nożna. Borowski mówił jak dobrą opinią cieszą się na świecie polscy kibice siatkówki, koszykówki, a nawet sportów żużlowych. Przyznał, że sam współorganizował wyścigi motocyklowe i często przychodziło na nie kilkadziesiąt tysięcy kibiców. Sprzedawano tam piwo, a jednak nie dochodziło do burd.
Ustawa miałaby wejść w życie już w sierpniu tego roku, aby do 2012 roku przez trzy sezony piłkarskie w praktyce można było sprawdzić jej skuteczność.