W lipcu zostało ono odrzucone przez Senat. Teraz losy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji są w rękach prezydenta. Zakwestionowanie sprawozdania przez Lecha Kaczyńskiego oznacza bowiem wygaśnięcie kadencji Rady po dwóch tygodniach.
Podczas sejmowej debaty przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski przekonywał, że rok 2008 dla rynku medialnego był przełomowy i niezwykle trudny. Złożyło się na to kilka czynników, w tym skutki kryzysu ekonomicznego, które odbiły się również na funkcjonowaniu mediów, jak również drastyczny spadek abonamentu.
Za przyjęciem sprawozdania głosował jedynie klub Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie argumentowali, że za spadek środków na media publiczne odpowiedzialny jest premier Donald Tusk, który zapowiedział likwidację abonamentu. Z kolei Platforma Obywatelska zarzuca KRRiT upolitycznienie, czystki wśród dziennikarzy oraz fatalną politykę finansową.
Do tej pory nie zdarzyło się, by Krajowa Rada została rozwiązana z powodu odrzucenia jej sprawozdania przez trzy uprawnione do tego organy. W 2008 roku zostało ono odrzucone przez Sejm i Senat, przyjął je natomiast prezydent.