Platforma Obywatelska zapowiada, że przyszłoroczna ustawa budżetowa nie będzie podyktowana kampanią wyborczą. W Sejmie trwa debata nad projektem budżetu.
Szef komisji publicznej Paweł Arndt, który referował ustawę, podkreślił, że wzrost deficytu w przyszłym roku to nieuchronne koszty kryzysu gospodarczego. Jak podkreślił, byłby on o 23 miliardy złotych wyższy, gdyby rząd posłuchał opozycji.
Paweł Arndt powiedział, że w budżecie 2010 nie będzie podwyżek podatków, z wyjątkiem tych, które wymusza na nas unijne prawodawstwo. Na wiosnę świadczenia emerytalno-rentowe zostaną zwaloryzowane o 4,1 procent.
Paweł Arndt przypomniał, że największy udział w wydatkach stanowią dotacje i subwencje. Spore środki zostaną też przeznaczone na EURO 2012.