Zdaniem Beaty Kempy z PiS, tak zwana afera hazardowa jest znacznie bardziej niepokojąca, niż afera Rywina. W Sejmie odbywa się pierwsze czytanie projektów uchwał o powołaniu komisji śledczej do zbadania nieprawidłowości przy tworzeniu ustawy hazardowej. Swoje projekty złożyły kluby PO, PiS i Lewicy.
Beata Kempa uważa, że w Polsce mamy do czynienia z głębokim kryzysem władzy i państwa. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości wyraziła przekonanie, że premierowi Tuskowi "rozwiązał się worek z aferami". "W ostatnich latach za największą aferę uważano sprawę Rywina, ale dziś mamy do czynienia z aferą Rywina do dziesiątej potęgi" - podkreśliła polityk PiS.
Zdaniem Beaty Kempy, premier Donald Tusk myli się, oskarżając opozycję o spisek. Szef rządu może mieć pretensje tylko do swoich współpracowników - uważa posłanka. Jak się wyraziła, premier stoi samotnie na wielkim polu minowym, tyle że te miny pozakładali jego przyjaciele.
Posłanka Kempa podkreśliła, że biznesmeni z branży hazardowej byli przekonani, iż premier "zatańczy tak, jak mu zagrają". To zdaniem polityk PiS olbrzymie zagrożenie dla państwa polskiego i może świadczyć o słabości premiera. Wyraziła nadzieję, że sejmowa komisja śledcza dokładnie wyjaśni udział w całej sprawie między innymi byłego szefa MSWiA Grzegorza Schetyny, Adama Szejnfelda z resortu gospodarki, byłego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego oraz byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Należy także zbadać proces podejmowania decyzji przez samego Donalda Tuska - zaznaczyła Beata Kempa.
PiS domaga się, aby komisja śledcza zbadała nieprawidłowości działań parlamentarzystów, członków rządu i pracowników administracji państwowej w okresie od 16 listopada 2007 do 13 pażdzienika 2009 roku.