Prywatny detektyw Marcin Popowski powiedział przed sejmową komisją śledczą ds. Olewnika, że kontrola wewnętrzna organów ścigania to fikcja, a działania policji sprowadzały sprawę na fałszywe tory. Popowski został wynajęty w 2004 roku przez rodzinę Olewników. Detektyw mówił, że wiedza, jaką miał w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika, była przyczyną jego aresztowania na ponad 9 miesięcy.
Detektyw jest oskarżony o nakłanianie policjantów do przekraczania uprawnień oraz o nakłananie ich do przekazywani mu informacji.
Marcin Popowski przyznał, że był członkiem rady warszawskiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Kontakt z Włodzimierzem Olewnikiem miał dzięki politykom lewicy - Ryszardowi Kaliszowi i Jerzemu Dziewulskimu.
Popowski uważa, że sprawa dotycząca Krzysztofa Olewnika ma "drugie dno" i widać w niej wiele niejasności.