W związku z upływem trzymiesięcznego terminu zawieszenia
Mariusza Kamińskiego w obowiązkach funkcjonariusza Centralnego Biura
Antykorupcyjnego, szef CBA Paweł Wojtunik podjął decyzję o
nieprzedłużeniu zawieszenia i przeniesieniu go do "grupy stanowisk
tymczasowych" - podał rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
Spytany,
czy teraz Kamiński będzie miał wyznaczone jakieś zadania, rzecznik
odparł, że "będzie on w dyspozycji szefa". Wyjaśnił, że zawieszony
funkcjonariusz dostaje połowę należnego uposażenia, a gdy ten okres
mija, ma przywrócone normalne pobory.
Dobrzyński dodał, że
wcześniejsza decyzja o zawieszeniu w czynnościach służbowych została
podjęta na podstawie ustawy o CBA, z uwagi na zarzuty karne postawione
przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie.
Premier Donald Tusk
odwołał Kamińskiego z funkcji szefa CBA 13 października. Zarzucił mu
m.in., że w kontekście tzw. afery hazardowej wykorzystał Biuro do celów
politycznych oraz posługiwał się insynuacją i kłamstwem. Równocześnie
nowy szef CBA zawiesił go - jako funkcjonariusza Biura - w pełnionych
obowiązkach. Ta decyzja miała związek - jak informowało Biuro - z
zarzutami, jakie Kamińskiemu postawiła rzeszowska prokuratura
(dotyczące nadużycia władzy przy rozpracowywaniu tzw. afery gruntowej).
Nie jestem już w CBA
Kamiński
zapowiedział pozew, w którym zaskarży działania Wojtunika. Domaga się
wydania świadectwa służby w Biurze. Ostrzegał, że jeżeli do tego nie
dojdzie, wystąpi na drogę sądową. "Odpowiedzią było to, że wysłano mi
pensję na konto, którą odesłałem do CBA. Rozumiem, że CBA nie zmieniła
swojego stanowiska i oceny prawnej" - mówił Kamiński.
Kamiński
twierdzi, że funkcjonariuszem nie jest od chwili, gdy został odwołany
przez premiera z funkcji szefa CBA. "Zostałem powołany na swoją funkcję
przez premiera rządu polskiego i odwołany - z naruszeniem prawa - przez
premiera rządu polskiego. (...) Zostałem powołany na cztery lata i w
chwili, gdy premier odwołał mnie z mojej funkcji, nie jestem
funkcjonariuszem CBA" - mówił.
Biuro się upiera
Innego
zdania jest CBA. Według Biura, Kamiński został odwołany z funkcji
szefa, analogicznie jak jego zastępcy, ale nie zwolniony ze służby. O
tym, że był funkcjonariuszem Biura, świadczyć ma m.in. fakt, że
posiadał służbową broń i nie były za niego odprowadzane składki ZUS.
Według
ustawy o CBA, szef Biura nie musi być funkcjonariuszem. Kandydat na to
stanowisko nie może być karany, nie może być współpracownikiem
PRL-owskich służb, musi mieć ważny certyfikat bezpieczeństwa i wyższe
wykształcenie. Może być cywilem, ale w takiej sytuacji odprowadzane są
za niego składki na ZUS - czyli jego pensja jest niższa i nie ma prawa
do wcześniejszej emerytury.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)