Szef komisji hazardowej Mirosław Sekuła uważa, że
wczorajsze przesłuchania przed komisją śledczą wniosły bardzo dużo
nowych wątków do sprawy. Sejmowi śledczy przesłuchiwali Zbigniewa
Chlebowskiego i Jerzego Jaskiernię.
Szczególnie
zeznania Zbigniewa Chlebowskiego są interesujące, bo nie pokrywają się
z tym co mówił były szef CBA - zaznacza szef komisji:
Mirosław
Sekuła ustosunkował się też do incydentu związanego z zakończeniem
przesłuchania Zbigniewa Chlebowskiego. Przewodniczący dokonał tego w
momencie, gdy pozostali członkowie komisji byli na 10-minutowej
przerwie. Beata Kempa i Zbigniew Wassermann chcieli po przerwie dalej
zadawać pytania:
Dla
przewodniczącego komisji bardzo ważnym było też przesłuchanie Jerzego
Jaskierni. Pytania w tej części posiedzenia zadawali właściwie tylko
politycy PO, posłów PiS-u nie było nawet na sali.
Mirosław Sekuła powiedział, że to przesłuchanie pomogło zrozumieć mechanizmy prac nad ustawą hazardową z 2003 roku:
W
piątek komisja hazardowa wznowi przesłuchania o godzinie 11:00.
Przesłuchiwani mają być byli ministrowie sportu: Tomasz Lipiec i
Mirosław Drzewiecki.
Zbigniew Wassermann uważa, że (...)
przesłuchanie Zbigniewa Chlebowskiego było niepotrzebne. Zdaniem posła
PiS, nie było ono rzeczowe, ponieważ członkowie komisji śledczej nie
mieli dostępu do dokumentów, które są w posiadaniu prokuratury:
Zbigniew
Wassermann nie wziął udziału w przesłuchaniu Jerzego Jaskierni.
Powiedział, że kilkunastogodzinne rozmowy ze Zbigniewem Chlebowskim
były zbyt męczące:
Zdaniem Zbigniewa Wassermanna, posłom nie uda się zakończyć prac do 28. lutego - jak przewiduje uchwała o komisji.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)