Radio Parlament
Section01

Drzewiecki nie przyszedł, awantura w komisji

migracja
migrator migrator 22.01.2010

Według posłów opozycji, Mirosław Drzewiecki nie stanął dziś przed komisją śledczą do spraw afery hazardowej, bo chciał uniknąć przesłuchania.

Były minister sportu przysłał pismo do prezydium komisji z prośbą o przełożenie dzisiejszego przesłuchania. Wyjaśnia w nim, że ma problemy z gardłem i krtanią, co uniemożliwiłoby mu składanie zeznań. Zgodnie z regulaminem komisji, świadek ma prawo do przesunięcia terminu stawienia się przed komisją.

Wiceprzewodniczący komisji, poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz mówił, że wniosek Drzewieckiego przypomina mu powiedzenie "palec i główka to szkolna wymówka".

Posłanka Beata Kempa z PiS dociekała, kiedy i od kogo przewodniczący Mirosław Sekuła z PO otrzymał wniosek Drzewieckiego. Posłanka PiS zarzuciła Sekule, że jest "adwokatem kolegów z PO". Zbigniew Wassermann zarzucił Sekule utrudnianie postępowania komisji. Po przerwie Miroslaw Sekuła przyznał, że otzrymał pismo od posła PO Sebastiana Karpiniuka zanim trafiło ono do komisji.

Beata Kempa z hazardowej komisji śledczej podkreśla, że jedynym wytłumaczeniem nieobecności posła Drzewieckiego będzie dostarczenie zwolnienia lekarskiego.


Wiceprzewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz z Lewicy także powiedział, że chce dokładnie zbadać powód tego przesunięcia.

Zgodnie z regulaminem komisji, świadek ma prawo do przesunięcia terminu zeznań. Prawdopodobny nowy termin przesłuchania to środa.

Mirosław Drzewiecki to jedna z osób wokół której rozpoczęła się afera hazardowa. W październiku "Rzeczpospolita" podała, że czołowi politycy PO, w tym przesłuchiwany wczoraj Zbigniew Chlebowski oraz Drzewiecki mieli lobbować w interesie firm hazardowych. Miały o tym świadczyć taśmy, na których biznesmen Ryszard Sobiesiak powoływał się na "Zbycha" i "Mira".
Tomasz Lipiec - zdaniem polityków PO - miał wchodzić w skład zespołu, który w 2007 roku pisał nowelizację ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Kierował nim wtedy Przemysław Gosiewski.

W czwartek posłowie przesłuchiwali przez 11 godzin byłego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, a następnie do późnych godzin nocnych - byłego ministra sprawiedliwości Jerzego Jaskiernię.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Section02
Section03
Section04