PiS ma zastrzeżenia co do wyznaczonego przez prezydium
hazardowej komisji śledczej terminu przesłuchania szefa rządu. Według
Zbigniewa Wassermanna szef komisji postawił na swoim i najważniejsze
osoby z Platformy Obywatelskiej będą przesłuchiwane w pierwszej
kolejności.
To z kolei - według polityka PiS - oznacza, że
bez swobodnego dostępu do materiałów trudno będzie przeprowadzić
szczegółowo przesłuchanie.
Poseł
Wassermann odczytuje zachowanie Sekuły jako utrudnianie prac komisji i
nie wyklucza zawiadomienia prokuratury o zaniechanie obowiązków
służbowych. Poseł PiS zaznaczył, że jak będzie miał pewność, iż Sekuła
hamuje czynności ze złej woli nie będzie miał innego wyjścia, jak
powiadomić o tym wymiar sprawiedliwości.
Jednak przewodniczący
Sekuła uważa, że wiążące w tej kwestii będzie pismo z prokuratury.
Tylko po jego otrzymaniu zezwoli on na pełne korzystanie ze
wspomnianych materiałów. Polityk PO zapewnił, że w momencie gdy je
otrzyma bez zbędnej zwłoki udostępni dokumenty.
Gdy tak się stanie -
stenogramów nie będzie można jednak cytować na otwartych posiedzeniach
komisji. Jednocześnie wszyscy członkowie - po dzisiejszym spotkaniu -
zadeklarowali obustronną współpracę z prokuraturą. Teraz czekają na
akta, które w sprawie afery hazardowej mają do nich trafić w
najbliższym czasie.
Zeznania wyjaśnią rozbieżności?
4
lutego premier Donald Tusk stanie przed hazardową komisją śledczą. Jej
przewodniczący Mirosław Sekuła liczy na to, że to przesłuchanie wyjaśni
rozbieżności w zeznaniach byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i
sekretarza Kolegium ds. służb specjalnych Jacka Cichockiego.
Premier
brał bowiem udział w spotkaniu z Kamińskim i Cichockim, na którym
dyskutowano o aferze hazardowej. Pojawiły się jednak rozbieżności w
sprawie przebiegu i treści tego spotkania, które może wyjaśnić komisji
Donald Tusk.
Główna rozbieżność dotyczy oceny materiałów
CBA przedstawionych szefowi rządu. Mariusz Kamiński podczas zeznań
mówił o tym, że działania wokół ustawy hazardowej były nielegalne i
podlegają pod kodeks karny. Tymczasem minister Cichocki wskazywał, że
były szef CBA podkreślał jedynie, że są one nieetyczne.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)