Mirosław Drzewiecki wycofał rezygnację z dopłat od
automatów do gier 2 września, gdy już mógł wiedzieć o akcji CBA
związanej z aferą hazardową – ustaliły „Wiadomości” TVP.
Na
trzy miesiące przed wybuchem afery hazardowej ówczesny minister sportu
w piśmie do Ministerstwa Finansów rezygnował z wprowadzenia dopłat od
automatów. Zależało na tym hazardowym biznesmenom. Po ujawnieniu afery
hazardowej Drzewiecki tłumaczył się brakiem wiedzy o podpisywanych
przez niego dokumentach. „Trudno byłoby, żebym każde pismo brał i
rozkładał ustawy i sprawdzał, co się kryje pod danym artykułem” – mówił
Drzewiecki.
Jak podały „Wiadomości” jego propozycja została
przyjęta przez resort finansów. Anna Cendrowska z resortu finansów
napisała do zastępcy dyrektora departamentu kontroli gier: „W związku z
wycofaniem się przez Ministra Sportu i Turystyki z propozycji
wprowadzenia rozwiązań ustawowych dotyczących poszerzenia katalogu gier
objętych opłatami (...), z projektu ustawy (...) zostaną usunięte
dotychczasowe propozycje zmian w tym zakresie”.
Rządowi
urzędnicy tłumaczyli, że pismo ministra sportu nie miało wpływu na
kształt ustawy, bo Drzewiecki się z niego wycofał. Politycy zamieszani
w aferę hazardową mówili z kolei, że afery nie ma, bo dopłaty nigdy z
ustawy nie zniknęły. „Odkryty przez TVP dokument burzy ten mit” – pisze
portal tvp.info.
sż,tvp.info