Jeżeli nie pojawią się nowe okoliczności, wyniki badań,
które będą wykonywane w związku z przeprowadzoną sekcją zwłok
Krzysztofa Olewnika, mogą być znane najpóźniej w ciągu dwóch miesięcy -
poinformował wiceszef gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew
Niemczyk.
Niemczyk przyznał, iż wstępna sekcja zwłok
Krzysztofa Olewnika, która odbyła się w zakładzie medycyny sądowej
gdańskiej Akademii Medycznej, polegała m.in. na pozyskaniu kości do
badań genetycznych.
"Pierwsze wyniki mogą być za dwa-trzy
tygodnie, ale mogą być też za dwa miesiące. To jest taki przedział
czasowy. Dolna granica to dwa, trzy tygodnie - najszybciej, a dwa
miesiące - najdłużej. Chyba że powstaną jakieś dodatkowe okoliczności i
trzeba będzie ten czas przedłużyć. Takie są dotychczasowe ustalenia" -
powiedział Niemczyk.
Powołując się na dobro prowadzonego
śledztwa, Niemczyk uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy
prokuratura planuje ponowne oględziny miejsca pochowania Krzysztofa
Olewnika przez jego zabójców. "Takich informacji nie udzielam. Nie
wypowiadam się na temat planowanych czynności" - oświadczył Niemczyk.
W
ocenie pełnomocnika rodziny Olewników, mecenasa Ireneusza Wilka,
oględziny pierwszego miejsca spoczynku Krzysztofa Olewnika nie są
wykluczone, zwłaszcza gdyby pojawiły się nowe, istotne okoliczności w
sprawie, np. dotyczące tożsamości zwłok Krzysztofa Olewnika. "Nie można
wykluczyć, iż z uwagi na ważne względy procesowe, być może także w
kontekście badań zwłok Krzysztofa Olewnika, pojawi się taka
konieczność" - powiedział.
Wilk ocenił, iż niektóre z błędów
popełnionych podczas wcześniejszej procedury związanej z identyfikacją
zwłok Krzysztofa Olewnika, mogą być obecnie nie do naprawienia, przede
wszystkim z powodu upływu czasu. "Niektóre czynności są niepowtarzalne.
Pewne sprawy zostały zaprzepaszczone w sposób bezpowrotny" - dodał.
Uściślił, iż chodzi m.in. o brak ekspertyzy próbek gleby z miejsca,
gdzie zwłoki Krzysztofa Olewnika zostały zakopane przez jego zabójców.
We
wtorek na zabytkowym cmentarzu w Płocku ekshumowano zwłoki Krzysztofa
Olewnika. Procedura ekshumacyjna, którą przeprowadzono z udziałem
przedstawicieli gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej, trwała około
czterech godzin. Wydobyta z grobu trumna została przeniesiona do
samochodu, który odjechał w eskorcie policyjnych wozów do zakładu
medycyny sądowej gdańskiej Akademii Medycznej.
Ekshumacja
uprowadzonego w 2001 r. i zamordowanego dwa lata później Krzysztofa
Olewnika ma posłużyć do ponownych badań genetycznych oraz ostatecznego
ustalenia tożsamości szczątków znalezionych po pięciu latach od
porwania.
Gdy w ubiegłym tygodniu ujawniono informację o
planowanej ekshumacji zwłok Krzysztofa Olewnika, prokurator Niemczyk
wyjaśniał, iż nie oznacza ona jednoznacznego zakwestionowania
tożsamości szczątków, jednak jest konieczna z uwagi na ujawnione
nieprawidłowości we wcześniejszej procedurze ich identyfikacji.
Do
porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. W lipcu 2003
r. okup w wysokości 300 tys. euro przekazano porywaczom, którzy jednak
nie uwolnili uprowadzonego. Miesiąc po odebraniu okupu przez porywaczy
Krzysztof Olewnik został zamordowany. Ciało ofiary znaleziono w
październiku 2006 r., zakopane przez sprawców zabójstwa w lesie w
miejscowości Różan (Mazowieckie).
Miejsce ukrycia zwłok Krzysztofa Olewnika wskazał Sławomir Kościuk, który pomagał Robertowi Pazikowi w uduszeniu ofiary.
W
sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika płocki Sąd Okręgowy 31
marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych. Kary dożywocia wymierzył
Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym
bezpośrednio za zabójstwo. Obaj już nie żyją - zostali znalezieni
powieszeni w celi płockiego Zakładu Karnego: Kościuk w kwietniu 2008
r., a Pazik w styczniu 2009 r. Dwa odrębne śledztwa w sprawie ich
śmierci prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.
Pozostałych
ośmioro oskarżonych o udział w porwaniu bądź pomoc w przetrzymywaniu
uprowadzonego sąd skazał na kary od roku w zawieszeniu na trzy lata do
15 lat pozbawienia wolności. Szef grupy porywaczy - Wojciech Franiewski
- w czerwcu 2007 r. popełnił samobójstwo w Areszcie Śledczym w
Olsztynie. Prokuratura zamierzała przypisać mu tzw. sprawstwo
kierownicze.
W 2007 roku olsztyńska Prokuratura Okręgowa
wszczęła śledztwo, w którym ustalane są nieznane okoliczności porwania
i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz badane nieprawidłowości przy
dotychczasowych postępowaniach w tej sprawie. W maju 2008 r. sprawa
została przeniesiona do Gdańska.
pm, PAP