Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski potwierdził,
że w 2006 roku nieuprawniona osoba weszła do prosektorium, w którym
znajdowało się ciało Krzysztofa Olewnika.
Dziennik
"Rzeczpospolita" ustalił, że 28 października 2006 roku - w dniu, w
którym szczątki umieszczono w prosektorium, ktoś w tajemnicy, pod
nieobecność prokuratora, wszedł do środka i spędził tak kilkadziesiąt
minut.
Minister Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że sprawa ta jest wyjaśniana:
Wątkiem zajmują się gdańscy śledczy badający błędy w sprawie Olewnika.
W
styczniu na wniosek prokuratury przeprowadzono ekshumację zwłok
Krzysztofa Olewnika, gdyż nie zgadzały się m.in. próbki DNA, które
pobrano z ciała. Nie wiadomo też, kiedy i przez kogo zostały pobrane w
dniu, w którym odnaleziono ciało. Domagała się tego rodzina Olewnika.
Na
ostatniej stronie opinii wystawionej w czasie jednej z sekcji medyk
sądowy zaznaczył, że "pobrano główki kości (...) do badań DNA". Nie
wiadomo jednak o jaką sekcję chodzi oraz kto i gdzie ją wykonał.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)