Premier Donald Tusk oświadczył przed komisja śledczą, że we
wrześniu minister Andrzej Czuma i prokurator Edward Zalewski zapewnili
go, iż nie było nacisków na śledztwo w sprawie Mariusza Kamińskiego.
15
września ówczesny szef CBA otrzymał od Prokuratora Okręgowego w
Rzeszowie wezwanie do stawienia się w celu postawienia zarzutów.
Donald
Tusk powiedział, że domagał się od Czumy i Zalewskiego wyjaśnień, czy
postępowanie wobec Kamińskiego nie ma związku ze śledztwem CBA w
sprawie afery hazardowej. Według premiera, prokurator krajowy Edward
Zalewski zaprzeczył, jakoby wywierano jakiekolwiek naciski, co więcej,
wyraził opinię, że niewielu prokuratorów zechce się podjąć tego
dochodzenia.
Premier Donald Tusk oświadczył, że materiały
CBA, dotyczące afery hazardowej, nie świadczyły o tym, iż
bezpieczeństwo państwa jest zagrożone. Szef CBA Mariusz Kamiński 12
sierpnia wysłał premierowi pismo, w którym poinformował go o lobbingu
wokół ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych.
Szef rządu
powiedział, że podczas spotkań z Mirosławem Drzewieckim i Zbigniewem
Chlebowskim pytał tych polityków o ich zaangażowanie w prace nad
nowelizacją ustawy hazardowej. Pytania dotyczyły między innymi tego,
czy ktoś namawiał Drzewieckiego i Chlebowskiego na konkretne
rozwiązania, zawarte w projekcie nowelizacji.
Premier chciał w ten
sposób sprawdzić, czy ci politycy byli powiązani z lobbingiem wokół
ustawy, o którym poinformował go szef CBA.
Premier zaznaczył,
że pytania o zaangażowanie w prace nad ustawą nie wydawały się niczym
niezwykłym i nie wzbudziły niczyich podejrzeń. Dodał, że nie sądzi, by
pytał polityków, czy zabiegali o zablokowanie propozycji przepisów o
dopłatach.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)