Radio Parlament
Section01

Przeciek z komisji. To nie my!

migracja
migrator migrator 08.02.2010

Zbigniew Wassermann i Bartosz Arłukowicz zapewniają, że nie są źródłem przecieku do prasy informacji o zeznaniach Ryszarda Sobiesiaka w prokuraturze.

Bartosz Arłukowicz zapewnia, że nie był źródłem przecieku. Polityk lewicy nie ma też wątpliwości, że tajnych zeznań nie mógł wynieść również jego asystent.

Bartosz Arłukowicz dodaje, że z dokumentami z prokuratury zapoznał się w ubiegłym tygodniu. Zapewnia, że w trakcie ich czytania nie robił notatek.

Wiceszef komisji hazardowej zaznacza, że dostęp do dokumentów miało wiele osób i trudno wskazać, kto mógłby być źródłem przecieku.



Zbigniew Wassermann zapewnia, że nie udostępnił prasie dokumentów z zeznaniami Ryszarda Sobieska przed prokuraturą. Poseł Prawa i Sprawiedliwości oświadczył, że jest jak najdalszy od utrudniania pracy komisji śledczej. Przypomniał, że chciał nawiązać kontakt między komisją a prokuratorami, gdyż zdawał sobie sprawę, iż bez współpracy z prokuraturą i bez jej materiałów komisja nie posunie się naprzód.



Wassermann dodał, że nie chciał paraliżować prac komisji, robi to natomiast jej przewodniczący, poseł Platformy Obywatelskiej Mirosław Sekuła. Wassermann przypomniał, że członkowie komisji wciąż nie otrzymali z prokuratury niezbędnych dokumentów, a przewodniczący, który nawet nie przeczytał zeznań Sobiesiaka, rzuca pomówienia i oskarżenia. Wassermann podkreślił, że sytuacja jest poważna, gdyż jeśli komisja nie dostanie materiałów z prokuratury, to nie będzie mogła prowadzić skutecznych przesłuchań.



Sekuła się pomylił

Nie osiem a sześć osób zapoznało się z zeznaniami Ryszarda Sobiesiaka - poinformował Mirosław Sekuła. Wcześniej szef komisji powiedział, że z zeznaniami biznesmena zapoznało się dwóch posłów i sześciu asystentów. Po kolejnej wizycie w sekretariacie komisji Mirosław Sekuła poprawia swą wcześniejszą wypowiedź. Wśród posłów są Bartosz Arłukowicz z Lewicy i Zbigniew Wassermann z PiS.



Mirosław Sekuła zaznacza, że nikt inny nie mógł przeczytać akt, bo procedura dostępu do nich jest skomplikowana i na każdym etapie wymaga potwierdzania podpisem chęci obejrzenia akt jak i samego do nich wglądu.



Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga przesłała do prokuratury apelacyjnej wniosek o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania przygotowawczego w sprawie okoliczności przecieku do "Rzeczpospolitej" fragmentów przesłuchania Ryszarda Sobiesiaka.
Według "Rzeczpospolitej", Ryszard Sobiesiak miał w kilku punktach zeznać inaczej niż już przesłuchani Drzewiecki, Chlebowski i Schetyna. Sobiesiak wskazał między innymi na Marcina Rosoła, szefa gabinetu byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, jako stanowiącego możliwe źródło przecieku o akcji Centralnego Biura Korupcyjnego.

Sprawę przecieku będzie badać prokuratura apelacyjna. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga przesłała do niej wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie okoliczności przecieku do "Rzeczpospolitej" fragmentów zeznań Ryszarda Sobiesiaka.

rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
Section02
Section03
Section04